Klaudia Jachira_Marsz Równości_LGBT

i

Autor: Andrzej Bęben

Parlamentarzystka Klaudia Jachira dzielnie wsparła katowicki IV Marsz Równości

2020-09-06 13:14

Kto wie, ilu w niedzielę (6 września) w deszczową pogodę uczestników zgromadziłby manifestacja środowisk LGBT. Za to w sobotę pogoda dopisała, ok. 2 tys. osób przemaszerowało ulicami Katowic ponad kilometr, od Placu Sejmu Śląskiego pod Pomnik Powstańców Śląskich. Rok temu tę trasę pokonało ok. 10 tys. osób. Jedyna przedstawicielka Sejmu (opozycji) 32-letnia Klaudia Jachira była oblegana przez dziennikarzy.

Zgodnie z rygorami sanitarnymi w manifestacji-pochodzie (kroczącej pod hasłem „Kochać wolno(ść)” mogło uczestniczyć 150 osób. Kilkakrotnie mniej liczebna była reprezentacja środowisk anty-LGBT. Wielokrotnie więcej było osób, w większości młodych i bardzo młodych, z LGBT i ich wspierających. Dzięki temu policji było mniej niż manifestantów. Gdyby organizatorzy marszu (Stowarzyszenie Tęczowych) dochowali wymogów wspomnianych obostrzeń, to proporcje byłby co najmniej równe. Jak widać na załączonym zdjęciu poseł – lub jak kto woli posłanka – Jachira pięknie prezentowała się z dopiętymi skrzydełkami w tęczowych barwach. Dziennikarzom wytłumaczyła swoją obecność w IV Marszu Równości LGBT. – Przez pandemię w całej Polsce odbywały się jedynie wirtualne marsze, więc na taki prawdziwy musiałam przyjechać. Katowice są wspaniałe. Szczególnie po wydarzeniach, które miały miejsce na Krakowskim Przedmieściu.

„Ślonzoki_czki społem z ludziami z LGBT”. „Kożdy inkszy, wszyscy równi”. „Niech zstąpi duch twój i odnowi oblicze tej ziemi. Tej ziemi” („odnowi” na tęczowo). „Homofobia jest groźniejsza niż koronawirus”. „Kopernika też chcieliście uciszyć”. „Rozumiem, wspieram, szanuję”. „God is gay. Kurt Cobain”. To niektóre z haseł eksponowanych przez manifestujących.

Środowiska, nazwijmy je anty-LGBT, dostały zgodę na stacjonarną manifestację. Jego przedstawiciele zbierali w centrum Katowic podpisy pod obywatelskim projektem ustawy m.in. zakazującej organizacji tęczowych marszów. Jako, że w pobliżu jest komisariat policji, to mundurowych było sporo. Jeszcze więcej było zwolenników LGBT, którzy przez parę godzin dyskutowali z organizatorami zbiórki podpisów. Wbrew oczekiwaniom co poniektórych zarówno marsz, jak i ideologiczne dyskusje, obyły się bez tzw. incydentów. Werbalna krytyka, owszem, pojawiała się. W jednym przypadku doszło do sceny rodem z filmów Barei. Zbulwersowany (chyba osobami LGBT) obywatel wyraził się głośno „ Pier****ne pajace!”, po czym w 2 sekundy później spowiadał się przed policjantami ze swoich emocji. Czy dostał mandat, czy tylko pouczenie o niestosownym zachowaniu, w to już nie wnikaliśmy.

Hanna Bakuła o LGBT: Kościół powinien się zająć swoimi sprawami #HOT

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają