Poszkodowany dziadek i jego wnuczka trafili do szpitala, z kolei stróże prawa ustalili, że miejsce zdarzenia jest objęte miejskim monitoringiem, który zarejestrował moment zdarzenia. To, co zobaczyli policjanci, wyjaśniło, że mamy do czynienia z niezwykle nieodpowiedzialnym zachowaniem kierującego pojazdem. Kierowca jadący od strony Świerklańca nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej i rozpędzony wjechał na przejście dla pieszych, pomimo nadawanego w tym momencie sygnału czerwonego.
Polecany artykuł:
Przechodzący na zielonym świetle pieszy kompletnie nie spodziewali się takiej sytuacji - zostali potrąceni przez rozpędzonego volkswagenem polo. Bezpośrednio po zdarzeniu kierujący oddalił się z miejsca wypadku. Niedługo później policjanci znaleźli posiadający uszkodzenia porzucony pojazd, który brał udział w wypadku na ul. Bytomskiej.
Czytaj także: Przejechali na czerwonym świetle z chorym dzieckiem! Policja zatrzymała ich i... eskortowała do szpitala
Do dalszych działań zaangażowanych zostało wielu policjantów, którzy w pierwszej kolejności ustalali personalia kierującego. Mężczyzna, którego dane zostały ustalone w wyniku pracy operacyjnej, był poszukiwany na terenie całego kraju. Ostatecznie do zatrzymania 52- latka doszło na terenie Łodzi. Tego samego dnia zatrzymany został doprowadzony do Piekar Śląskich.
Podejrzany usłyszał już zarzuty potrącenia dwóch osób na oznakowanym przejściu dla pieszych, w wyniku czego jedna z osób doznała obrażeń w postaci naruszenia czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia przekraczający 7 dni, z kolei druga osoba doznała obrażeń, których czasookres nie przekracza tygodnia. Mężczyzna nie uniknie także odpowiedzialności za nieudzielenie pomocy poszkodowanym. Ponadto 52-latek może spodziewać się wyższego wyroku, bowiem pierwszego z przestępstw dopuścił się w warunkach recydywy – był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Wczoraj na wniosek prokuratora, sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci trzy miesięcznego aresztu - informuje KMP w Piekarach Śląskich.