Policjanci dostali zgłoszenie 27 sierpnia krótko po północy. Pojechali na miejsce, z którego oddaliła się w "nieznanym" dla rodzicielki kierunku 10-latka. Tam przebywała tylko 43-letnia pijana matka zaginionej.
- Matka w rozmowie z policjantami oświadczyła, że dzwoniła już do miejsc, gdzie mogłaby przebywać córka, ale nigdzie jej nie ma, albo nikt nie odbiera telefonu. Kobieta nie bardzo wiedziała, w którym momencie jej córka wyszła z mieszkania, bo sama opuściła je około 20.00, udając się do znajomych - relacjonuje zabrzańska policja.
Polecany artykuł:
Niezwykle ważna okazała się informacja o tym, że dziewczynka lubi przebywać u swojej babci. Tak było też tym razem - 10-latka została odnaleziona w jej mieszkaniu, kiedy już smacznie spała. Jej babcia dolała oliwy do ognia w całej sprawie mówiąc, iż informowała matkę telefonicznie o pozostaniu córki na noc. Jak dalej będzie się rozwijała ta sprawa? Zadecyduje sąd rodzinny, który na wniosek zabrzańskiej policji przyjrzy się matce 10-latki. Dziewczynka nadal przebywa pod opieką babci.