Wiózł syna do szkoły. Był pijany, wydmuchał niemal 2 promile
Wszystko wydarzyło się w środę, 13 września, około godziny 7:30 rano w mysłowickiej dzielnicy Larysz. Policjanci z drogówki patrolowali tamtejsze ulice i zatrzymali do rutynowej kontroli białego chevroleta. Kierujący samochodem 39-latek wiózł w aucie swojego 7-letniego syna - funkcjonariuszom wyjaśnił, że wiezie dziecko do szkoły. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że po kontroli trzeźwości okazało się, że kierowca... jest kompletnie pijany! Mężczyzna wydmuchał niemal 2 promile. Potwierdziło to tylko przypuszczenia policjantów, którzy od razu po zatrzymaniu wyczuli, że od 39-latka wręcz zionie alkoholem. W takim stanie i alkoholowym odorze mężczyzna wiózł do szkoły swoje dziecko...
Policja o zatrzymaniu pijanego kierowcy
Jak się okazało, nie był to pierwszy raz, kiedy mieszkaniec Mysłowic za nic miał obowiązujące przepisy i wsiadł za kółko pod wpływem alkoholu - za takie wybryki odebrano mu prawo jazdy! Tym razem jednak naraził na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale przede wszystkim 7-letniego syna.
- Sprawdzenie w policyjnych systemach wykazało, że nie było to pierwsze spotkanie 39-latka ze stróżami prawa. Mężczyzna posiadał aktualny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych za jazdę po alkoholu. O losie mysłowiczanina po raz kolejny zdecyduje sąd - przekazała na swojej stronie mysłowicka policja.
ZOBACZ TEŻ: Był pijany, wiózł dzieci do szkoły w bmw. 45-latek wydmuchał 2 promile!