Proboszcz prowadził samochód po pijaku
Do zdarzenia doszło 31 października 2022 roku. Policjanci zatrzymali wówczas kierującego toyotą, który jak się potem okazało miał 0,7 promila. Według informacji lokalnego serwisu osobą, która jechała na podwójnym gazie, był proboszcz parafii w Cieszowej. Duchowny stracił prawo jazdy.
Całe zdarzenie skomentowała również kuria.
- Wymóg trzeźwości względem osób prowadzących pojazdy, powinien być zachowany bez jakiegokolwiek wyjątku, również przez osoby duchowne, które w społeczeństwie powinny dawać przykład i świadectwo trzeźwości - powiedział w 2022 roku lokalnemu serwisowi rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Gliwicach.
Teraz sąd podjął decyzję w sprawie proboszcza.
Andrzej N. został oskarżony na podstawie art. 178a, który brzmi następująco: "kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Kilka dni temu zapadł nieprawomocny wyrok Sądu Rejonowego w Lublińcu, o czym poinformował lokalny portal "lubliniecki.pl".
- Sąd orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 1 roku, na poczet tego zakazu zaliczył okres zatrzymania prawa jazdy - przekazał portal "Lubliniecki.pl". Ponadto duchowny jest zobligowany do wpłacenia 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Sąd umorzył postępowanie na okres dwóch lat.