Przyszedł głosować z poszukiwaną koleżanką. Oboje zatrzymała policja
Tegoroczne wybory parlamentarne spotkały się z rekordową frekwencją. Do urn wyborczych w kraju i na świecie udało się wielu zaangażowanych w losy kraju wyborców. Nie inaczej było na Śląsku, gdzie frekwencja wyborcza była aż o 12% większa niż w roku 2019 - wyniosła bowiem 74,2%. Wśród głosujących nie brakowało jednak osób z pomysłami niezgodnymi z prawem. Do lokalu wyborczego w Zabrzu przyszedł mężczyzna, którego początkowe zachowanie nie wzbudzało żadnych podejrzeń. Wyborca stanął w kolejce i pobrał swój egzemplarz karty do głosowania. Jak się okazało, nie zamierzał jednak zagłosować, bo próbował wyjść z kartą z lokalu wyborczego. Wszystko zauważyli członkowie komisji wyborczej, którzy o incydencie powiadomili policję.
Polecany artykuł:
Policja o zatrzymaniu mężczyzny, który próbował wynieść kartę do głosowania
Szybko wyszło na jaw, że niepokorny wyborca, który chciał opuścić lokal wyborczy z kartą do głosowania, jest pijany. Dodatkowo przyszedł na wybory w towarzystwie kobiety... poszukiwanej przez policję.
- Będą prowadzone czynności pod kątem naruszenia przepisu 497a Kodeksu wyborczego" - podkreśliła rzeczniczka katowickiej policji, komisarz Sabina Chyra-Giereś. - Zatrzymany mężczyzna był w towarzystwie kobiety, która poszukiwana była do odbycia kary roku pozbawienia wolności. Również została zatrzymana - dodała Chyra-Giereś.