Sytuację zarejestrowała kamera. Tuż po końcowym gwizdku arbitra Jarosława Przybyła zwijający się z bólu na murawie Bochniewicz nagle wstał i przytulał swoich partnerów z zespołu. Na pierwszy rzut oka sytuacja wyglądała komicznie.
Sytuacja z końcówki meczu z Wisłą stała się powodem szydery w internecie.
Do sytuacji odniósł się nawet prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek.
Sam Bochniewicz zachował się jednak na koniec z klasą. Obrońca Górnika przeprosił za swoje zachowanie uznając, że "to była głupota" i gdyby chodziło o innego zawodnika sam "ruszyłby z szyderą". Stoper zabrzan stwierdził, że dobrze będzie, jeśli z całej sytuacji wyjdzie coś dobrego. Dlatego postanowił zakupić wiosenny karnet na mecze Górnika rodzinie, której nie stać na taki wydatek.