Jeszcze do niedawna, w pierwszych fazach epidemii koronawirusa w Polsce, gdy sytuacja zaczęła się pogarszać, największymi ogniskami zakażeń były kopalnie, w większości te znajdujące się w województwie śląskim. Teraz eksperci wskazują jednak, że najgroźniejsze mogą okazać się wesela, których organizacja do niedawna była jeszcze zakazana. Gdy rząd poluzował obostrzenia, nagle wyszło na jaw, że po wielu weselnych imprezach nadchodzi fala zakażeń. Nic dziwnego: podczas takiej uroczystości trudno uniknąć ścisku, przytulania i pocałunków. Zwłaszcza po wypiciu czegoś mocniejszego. Właściwie wystarczy jedna osoba zakażona, by wirus w zawrotnym tempie rozprzestrzenił się na pozostałych weselników. O kwarantannie dla gości nie wspominając. Takich przypadków jest zresztą coraz więcej.
Dla przykładu, około 60 osób zostało zakażonych koronawirusem po weselu, które 11 czerwca odbyło się w Nawojowej (pow. nowosądecki). W tym gronie znajdowali się nie tylko bezpośredni uczestnicy zabawy, ale też ich bliscy, zarażeni przez kontakt z zainfekowanymi.
Fatalne wiadomości docierają również z Pszczyny. Jak podaje Śląski Urząd Wojewódzki połowa z 80 gości, którzy uczestniczyli w weselu w okolicach tego miasta, ma koronawirusa. Na kwarantannie przebywają również uczestnicy innego wesela, jakie odbywało się także w powiecie pszczyńskim. To już druga taka impreza weselna na Śląsku, na której doszło do rozprzestrzenienia się koronawirusa. Wcześniej ujawniono zakażenia wśród osób, które brały udział w zabawie zorganizowanej na 140 gości. Wiadomo, że tam również przebywały osoby z krajów sąsiednich, czyli Czech i Niemiec. Koronawirusa wykryto również u weselników z Gorzyc. Na tamtejszej imprezie bawiło się 100 osób, spośród których u 18 wykryto koronawirusa. Wśród nich była para młoda.
Wesele w Kotfinie w powiecie przysuskim odbyło się w nocy z 6 na 7 czerwca. Jeden z uczestników po zakończeniu imprezy źle się poczuł i dostał gorączki, a później wykryto u niego koronawirusa. Do tej pory przebadano co trzeciego weselnika i CODID-19 potwierdzono u kolejnych 10 osób. Do Kotfina przyjechali też mieszkańcy innych powiatów, którzy również mogą być zakażeni.
Eksperci ostrzegają, że tego typu przypadków może być więcej. - Wesela są teraz najgroźniejsze - wskazują. Przypominamy o obowiązujących restrykcjach i zaleceniach: aby zminimalizować ryzyko zakażenia, należy zasłaniać usta i nos, ograniczyć do minimum bliski kontakt z innymi ludźmi, a najlepiej powstrzymać się od udziału w dużych zbiorowiskach, tam, gdzie w ogóle możliwa jest ich organizacja (po wprowadzeniu stref żółtych i czerwonych zasady się nieco zmieniły).
Uważajcie na siebie!