Do zdarzenia doszło po godz. 8.00 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym przy ul. Mostowej w Zawierciu. 41-latka wjechała samochodem osobowym, w którym siedział również jej 15-letni syn, na tory. Wówczas doszło do zderzenia z przejeżdżającym pociągiem towarowym. To cud, że nikomu nic się nie stało.
Co mogło być przyczyną tej tragedii? Najprawdopodobniej... szyba. A właściwie fakt, że po nocnym mrozie była cała oszroniona. To mogło utrudnić widoczność. Maszynista i kierująca byli trzeźwi. Kobieta otrzymała mandat, zatrzymano jej dowód rejestracyjny. Policja powtarza jak mantrę, że na przejazdach obowiązuje pewna dyscyplina i konieczne jest zachowanie szczególnej ostrożności.
- Przed wjechaniem na tory kierowca jest zobowiązany upewnić się, czy nie zbliża się pojazd szynowy oraz przedsięwziąć odpowiednie środki ostrożności, zwłaszcza jeżeli wskutek mgły lub z innych powodów przejrzystość powietrza jest zmniejszona - informują funkcjonariusze.