Tragedia w Sosnowcu. Runęli z trzeciego piętra razem z balkonem
W poniedziałek, 4 września, około godziny 6 rano z jednego z budynków przy ul. Krzywej oderwał się balkon. Razem z balkonem najpierw na samochód, a później na chodnik runęło małżeństwo. Oboje zostali błyskawicznie przetransportowani do Centrum Urazowego w Sosnowcu.
- Stan kobiety był bardzo poważny i od razu trafiła na blok operacyjny. Lekarze robili wszystko, co w ich mocy. Niestety, mimo długiej resuscytacji kobieta zmarła na bloku operacyjnym. Stan mężczyzny lekarze określają jako poważny, ale stabilny. Ma liczne złamania, jest wydolny krążeniowo, ale musiał zostać zaintubowany - przekazał w rozmowie z Super Expressem Tomasz Świerkot, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu.
Mężczyzna po dokładnych badaniach zostanie przetransportowany na oddział intensywnej opieki. Szpital zapewnił opiekę psychologiczną dzieciom małżeństwa.
Sąsiedzi są wstrząśnięci tragedią. - To szło po budynku, jak domino po prostu. Dopiero później sąsiadka powiedziała, że balkon razem z sąsiadami się zawalił. Nawet nie zdążyli krzyknąć - opisuje pan Sławomir (53 l.), mieszkaniec kamienicy. - Ten budynek jest w fatalnym stanie. Dach przecieka, trzeba wiadra przy burzy podkładać. Zgłaszaliśmy wielokrotnie, że trzeba remontu, ale nic to nie dało - żali się lokator.
Pod kamienicą była córka małżeństwa. Jeszcze nie wiedziała, że jej mama zmarła. - Tyle razy rodzice mówili, że jest niebezpiecznie. Musiało dojść do tragedii. Dobrze, że nie było z nimi mojego dziecka - mówiła z zapłakanymi oczyma.
Przypominamy. Strażacy ewakuowali z budynku przy ulicy Krzywej 21 osób. Nie wiadomo, czy będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Istnieje ryzyko, że cała kamienica nie będzie nadawać się do dalszego użytkowania.