Pani Małgosia stała pod jednym z dyskontów, trzymała w ręce karton a na nim taki napis: "Proszę o pomoc. O żywność, środki czystości. Zbieram na leczenie męża. Mamy trudną sytuację ekonomiczną ponieważ wymaga stałego kosztownego leczenia. Ja obecnie nie mogę pracować, gdyż opiekuję się mężem. Mąż ma tylko 497,87 złotych renty"
Kobieta wspomina również o 12-letniej córce, na którą małżeństwo pobiera świadczenie 800 plus. Kobieta prosi również o ubrania w rozmiarze 52-54.
Do sklepu przy którym stała kobieta szedł poseł Łukasz Litewka, który postanowił zainteresować się bliżej historią kobiety.
- Pani Małgosia ma 40 lat, jest po pedagogice. Od 3 miesięcy jest bezrobotna, jej mąż miał udar z którego już się nie podniósł. Pani Małgosia musi opiekować się mężem, udar zaatakował znienacka, małżeństwo nie miało odłożonych pieniędzy na czarną godzinę. Mąż otrzymuje niecałe 500 zł renty, jest też 12 letnia niczemu winna córka. Tu tak naprawdę nikt nie jest winny. Świat Pani Małgosi zawalił się w jeden dzień - napisał poseł Litewka w swoich mediach społecznościowych i jak dodaje, od kobiety nie śmierdziało alkoholem, była spokojna, miła i cicha.
Litewka zadeklarował, że wraca w środę, 23 października w to samo miejsce, by spotkać się z kobietą kupić dla niej środki czystości. Jednocześnie uruchomił blika na telefon fundacji, gdyby ktoś miał ochot dorzucić kilka złotych, by pomóc kobiecie i jej rodzinie w zakupie między innymi żywności.