Pogróżki pod adresem kierowców z Katowic. "Poziom rynsztokowy"

Jak informuje Polska Agencja Prasowa na skrzynkę mailową Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Katowicach trafił mail z pogróżkami. Nieprzychylne wiadomości były kierowane pod adresem kierowców. - Treści nie sposób przytaczać – jest ona na poziomie rynsztokowym. Zostały o tym poinformowane organa ścigania - powiedział PAP wiceprezes PKM ds. techniczno-eksploatacyjnych Ferdynand Reiss. Sprawą zajmuje się policja w Katowicach. Mundurowi nie zdradzają dodatkowych szczegółów ani prowadzonych i zaplanowanych czynności tłumacząc to dobrem postępowania.

Wszystko wskazuje na to, że pokłosiem tego typy wiadomości jest sobotnia tragedia, do jakiej doszło na ulicy Mickiewicza w Katowicach. W wyniku potrącenia przez autobus linii 910 zmarła 19-letnia Basia. Sprawcą zdarzenia był 31-letni Łukasz T., kierowca z 10-letnim stażem. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa, gdyż wjechał w grupę osób szarpiących się przy przystanku.

Po tragedii w Katowicach kierowcy ujawniają prawdę o swojej pracy. Wstrząsające

Po tragedii w Katowicach kierowcy coraz częściej spotykają się z hejtem. PKM zasygnalizował, że było kilka przypadków nieprzychylnych reakcji wobec kierowców. Jak zaznaczył Reiss, są to pojedyncze incydenty – np. ktoś rzucił przekleństwami w kierunku kierowcy autobusu stojącego na skrzyżowaniu. - Nie wiem, jak to wygląda w innych PKM-ac - zastrzegł wiceprezes. Wiadomo, że w najbliższym czasie w PKM Katowice zostanie przeprowadzona kontrola. Będą one prowadzone przez Inspekcję Transportu Drogowego oraz Zarząd Transportu Metropolitalnego.