Do bulwersującego zdarzenia doszło na ul. Zapłocie Duże w Bielsku-Białej. Kierowca Seata zlekceważył znaki. Zauważył za to, że wysepka na środku skrzyżowanie nie jest przeszkodą nie do pokonania. Dlatego zdecydował się pojechać prosto. Po przejechaniu wysepki czekała go jednak niemiła niespodzianka. Z prawej strony nadjechał van, w którego kierowca seata uderzył, powodując kolizję. Mężczyzna został ukarany mandatem.
Komentarze pod adresem kierowcy Seata są druzgocące.
- No tutaj bym pozbawił uprawień kierowcę i skierował na jakiś kurs doszkalający zanim kogoś zabije...
- Na miejscu nagrywającego, w miarę możliwości, zostałbym na miejscu i nalegałbym żeby drogówka od razu skierowała wniosek o pozbawienie uprawnień tę niebezpieczną dla otoczenia kur**kę (+ zakaz sądowy żeby popamiętała), która w ten oto sposób chciała usprawnić ruch. Była wręcz święcie przekonana, że to co robi jest sprytne, mądre no ale jednak rzeczywistość pokazała, ze jest tylko tępą kur***ą, żyjącą złudzeniami, wmawiającą sobie, że ona to umie jeździć a tylko frajery jeżdżą wolno. Zablokowała skrzyżowanie, obiła cudzą furę a za wszystko zapłacę między innymi ja - kierowca ubezpieczony pod przymusem, który nie zap******a na oślep. Chamy won z polskich dróg (pisownia oryginalna).
Na kanale Bielskie Drogi można zobaczyć jeszcze więcej sytuacji, w których kierowcy mają za nic przepisy i jadą jak im się podoba.