Opublikowali list gończy za kibolem GieKsy, choć siedzi w areszcie
Do poniedziałku na stronie internetowej Komendy Głównej Policji widniał list gończy za Dariuszem N., podejrzanym o zabójstwo 19-letniego piłkarza. I wszystko było by w porządku, gdyby nie fakt, że mężczyzna od 2017 roku przebywa w areszcie - poinformowała "Gazeta Wyborcza."
Jak donosi "GW" na stronie policja.pl list gończy zawierał pełne dane osobowe Dariusza N., jego numer PESEL, numer dowodu osobistego, a także jego zdjęcie. Wszystko zostało opatrzone informacją, że mężczyzna jest podejrzany o udział w bójce "w wyniku której zabił on nożem 19-letniego mężczyznę i próbował zabić jego ojca".
Chodzi o zdarzenie z sierpnia 2016 roku, gdzie podczas bójki zdaniem śledczych Dariusz N. zadał śmiertelne ciosy nożem 19-letniemu piłkarzowi GKS, Dominikowi K., ranił także jego ojca. Dariusz N. uciekł i ukrywał się przed policją. Wówczas wydano za nim list gończy.
Co ciekawe ten sam list gończy widniał na stronie internetowej Komendy Głównej Policji jeszcze w poniedziałek. I nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna został namierzony przez "łowców głów" ze śląskiego garnizonu i zatrzymany w Hiszpanii i deportowany do Polski, gdzie oskarżono go o zabójstwo. Mimo, że zmienił wygląd, sfałszował dokumenty, zdradził go charakterystyczny tatuaż "GKS" na przedramieniu i odciski palców. Od 2017 roku, mężczyzna przebywa w areszcie.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Fundacja Freedom-24, która zajmuje się pomocą osobom skazanym, napisała do policji skargę w sprawie bezprawnego publikowania listu gończego za zatrzymanym sześć lat temu Dariuszem N.
Wizerunek zatrzymanego zniknął z policyjnej strony, ale niesmak pozostał.
Proces Dariusza N. od nowa
Dwa lata temu sąd skazał Dariusza N., za zabójstwo na 25 lat więzienie. Jednak apelację od wyroku złożyła zarówno prokuratura, jak i obrona. Prokuratura chciała dożywocia, a obrońcy uniewinnienia lub uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia. Sąd Apelacyjny w Katowicach przychylił się do wniosku obrony. Uchylono wyrok skazujący, a akta ponownie trafiły do sądu. Sąd Okręgowy w Katowicach, który ponownie sądzi Dariusza N., który konsekwentnie nie przyznaje się do zabójstwa młodego piłkarza.