Policja powiadomi PROKURATURĘ o zachowaniu lekarza dyżurnego

2020-03-28 13:30

Komendant miejski policji w Dąbrowie Górniczej zapowiedział „wystąpienie do dyrekcji Szpitala Miejskiego w Dąbrowie Górniczej, władz miasta oraz powiadomienie prokuratury, celem oceny prawnej postępowania lekarza dyżurnego dąbrowskiego oddziału psychiatrycznego”. Nie chciał przyjąć (z powrotem) przyjąć pacjenta.

Święta 2020: Tu znajdziesz pomoc lekarską przez całą dobę. Otwarte szpitale i przychodnie w Warszawie

i

Autor: Andrzej Bęben Święta 2020: Tu znajdziesz pomoc lekarską przez całą dobę. Otwarte szpitale i przychodnie w Warszawie

A chory ten wyszedł sobie (26 marca) samowolnie z Oddziału Psychiatrycznego, będącego częścią Zagłębiowskiego Centrum Onkologii – Szpitala Specjalistycznego, na tzw. miasto samowolnie. Wieczorem policja otrzymała informację o silnie pobudzonym mężczyźnie biegającym i w samych tylko spodniach po parkingu hipermarketu przy ul. Katowickiej. Interweniował patrol. Policjanci wezwali karetkę pogotowia ratunkowego. Ustalili, że ów mężczyzna jest pacjentem psychiatryka. Zdecydowali razem z ratownikami go odwiozą. I tu się zaczęły problemy w finale skutkujące tym, że policja zawiadomi prokuraturę. Ale po kolei, oddajmy głos policjantom...

Polacy dziękują lekarzom i pielęgniarkom za walkę z koronawirusem.

Lekarz odmówił przyjęcia, twierdząc, że człowiek ten miał wcześniej gorączkę. Pomimo tego, że ratownicy zmierzyli temperaturę, która nie odbiegała od normy, lekarz nie zgodził się na jego przyjęcie. Karetka z pacjentem i towarzyszącym jej radiowozem skierowała się na oddział ratunkowy dąbrowskiego szpitala, gdzie ponownie zbadano mężczyznę, nie potwierdzając podwyższonej temperatury, czy innych objawów zakażenia. Gdy z pacjentem powrócono do szpitala psychiatrycznego w Dąbrowie, zastano zamkniętą bramę wjazdową i drzwi, których nikt nie otwierał”.

Koordynator SOR Szpitala Specjalistycznego usiłował dodzwonić się do Oddziału Psychiatrycznego. Ostatecznie zdecydował, że pacjenta należy przewieźć do innego szpitala psychiatrycznego, skoro w dąbrowskim nie można go umieścić. Wskazał nawet taki. Pojawił się problem, bo ten szpital akurat miał osobę z podejrzeniem COVID-19, więc wstrzymał przyjęcia innych pacjentów. Ostatecznie, ale po trzech godzinach rozmaitych interwencji, pacjent został przyjęty do lecznicy, z której uciekł. Zdarzenie to weźmie pod lupę prokuratura. Nie należy więc wyciągać przedwczesnych wniosków.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki