Ciało w Zielonej Dąbrowie

Biegły o domniemanej śmierci Jacka Jaworka. Zaskakujące słowa! "Pierwszy raz się z tym spotykam"

2024-07-24 19:45

Policjanci, którzy pracowali na miejscu znalezienia ciała w Dąbrowie Zielonej, nie mają wątpliwości, że to poszukiwany przez organy ścigania Jacek Jaworek. Mundurowi zwracają uwagę nie tylko na wygląda i posturę denata, ale również narośl przy prawej łopatce, która jest znakiem szczególnym potrójnego zabójcy. Biegłego, który śledzi sprawę Jaworka, zastanawia, dlaczego do jego zgonu doszło akurat teraz.

Policja pewna, że w Dąbrowie Zielonej znaleziono ciało Jacka Jaworka

Wygląd, postura i "spora narośl przy prawej łopatce" - to według policjantów, którzy znaleźli ciało w Dąbrowie Zielonej, dowody na to, że to poszukiwany Jacek Jaworek, podaje "Rzeczpospolita". Opinia publiczna od kilku dni czeka na oficjalne potwierdzenie tej informacji, co będzie możliwe po otrzymaniu wyników badań DNA, co ma nastąpić już w tym tygodniu. W międzyczasie śledczy otrzymali wnioski z sekcji zwłok, potwierdzając, że do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Mężczyzna został znaleziony z raną postrzałową głowy.

Jeden z funkcjonariuszy przekonuje, że policjanci wcale nie przestali szukać Jaworka, mimo że od zbrodni w Borowcach minęły trzy lata. Mówi, że cały czas działał zespół poszukiwawczy, choć 90 procent jego członków miało obstawiać, że potrójny zabójca nie żyje. Wśród mundurowych pojawiła się nawet informacja, że mężczyzna zginął w nawałnicy pod Częstochową, więc znowu rozpoczęto przeczesywanie leśnego terenu, ale nie znaleziono żadnego ciała. Dalsza część tekstu poniżej.

Borowce: Potrójne zabójstwo. Jacek zastrzelił brata i jego rodzinę

Biegły o sprawie Jaworka. Zaskakujące wyznanie

Jeśli prokuratura potwierdzi, że Jacek Jaworek nie żyje, nie kończy to spekulacji dotyczących okoliczności jego śmierci. Rodzina ofiar mężczyzny uważa, że ten ukrywał się w pobliżu i nie wyjeżdżał gdzieś dalej, np. za granicę. Co więcej, ich zdaniem przestępcy ktoś pomagał, bo jak inaczej wytłumaczyć to, że znaleziony w Dąbrowie Zielonej denat był ogolony i czysty, a do tego nie miał długich włosów - jak wyjaśniają bliscy ofiar w rozmowie z "Uwagą" TVN, musiał w związku z tym przebywać w mieszkaniu, a nie w lesie czy innym odosobnionym miejscu.

Według wstępnych ustaleń posekcyjnych mężczyzna odebrał sobie życie, co również jest na swój sposób zaskakujące. Takie zachowania są znane w psychologii, ale dotyczą zawsze krótkiego czasu od zbrodni, tymczasem w tym przypadku minęły aż 3 lata. Jan Gołębiowski, profiler, psycholog kryminalny i biegły sądowy, mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że pierwszy raz spotyka się z sytuacją, w której ktoś decyduje się odejść z tego świata po aż 3 latach od zabójstwa.

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki