Środa (11 września). O 8:00 dyżurny rybnickiej KMP przyjmuje zgłoszenie: 19-latek wyszedł z domu, zostawił pożegnalny list i widziano go, jak wszedł w las. W takim przypadku nie ma czeka się, bo istnieje groźba, czy zaginiony mógł się (lub chce się) targnąć na życie. Do wskazanego, przez zgłaszającego, lasu zdążają policjanci. Ze względu na duże zalesienie rozległego terenu, zapadła decyzja o włączeniu do działań poszukiwawczych strażaków z Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Państwowej Straży Pożarnej w Jastrzębiu-Zdroju oraz Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku. Na miejscu zjawiła się również grupa poszukiwawcza z KWP w Katowicach.
Takimi siłami przeczesuje się las. Po godzinie poszukiwań 19-latek zostaje odnaleziony. Po wstępnych badaniach lekarskich zapada decyzja, że należy go przewieźć do szpitala. „Celem ćwiczenia było sprawdzenie mobilności, szybkości działania oraz zakresu współpracy policji z innymi służbami w sytuacji kryzysowej. W tym roku scenariusz przewidywał poszukiwanie zaginionego w masywie leśnym. Na miejsce ćwiczenia wybrano popularny wśród turystów teren, który ze względu na swoją charakterystykę, może stanowić duże wyzwanie dla służb ratunkowych w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej” - relacjonuje biuro prasowe rybnickiej policji.
Tym razem były to ćwiczenia. W życiu prawdziwe poszukiwania nie zawsze kończą się sukcesem. Tzn. nie zawsze udaje się odnaleźć zaginionego żywego. Najwięcej zaginięć od lat odnotowują województwa: mazowieckie i śląskie. Zaginionymi są najczęściej mężczyźni.