Policjanci ze Sławkowa kradli koks. Nie będą odpowiadać za kradzież
17 stycznia koło stacji kolejowej Dąbrowa Górnicza Towarowa około godziny 1:30 w nocy, kamera fotopułapki zarejestrowała, jak dwóch policjantów którzy kradli z nasypu dwa worki koksu. Koks w workach pakowali do nieoznakowanego radiowozu. Na gorącym uczynku zostali przyłapani przez Straż Ochrony Kolei.
Dąbrowska prokuratura wszczęła śledztwo i jednocześnie złożyła wniosek o wyłączenie z tej sprawy. Śledztwo przejęła prokuratura w Sosnowcu.
Teraz Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Południe poinformowała o umorzeniu śledztwa w sprawie kradzieży.
- Ta sprawa została umorzona z uwagi na to, że wartość skradzionego węgla nie przekracza 500 zł – tzn. czyn stanowi wykroczenie, a nie przestępstwo - przekazał prokurator Marcin Stolpa z Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Południe. Tym samym potwierdził informacje przekazaną przez RMF24.
- Wniosek o ukaranie policjantów za wykroczenie prokuratura wyśle po uprawomocnieniu się postanowienia o umorzeniu – dodał prokurator.
"Nie ma miejsca w naszych szeregach dla takich osób"
Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, prokurator zlecił czynności Biuru Spraw Wewnętrznych Śląskiej Policji w Katowicach. Policjanci zostali zawieszeni w pracy na pół roku. Zostało też wszczęte wobec nich postępowanie dyscyplinarne. Już wówczas na gorąco komisarz Magdalena Żubertowska, z zespołu prasowego śląskiej policji, przekazała, że jeśli potwierdzi się, że doszło do złamania prawa, wówczas nie będzie miejsca dla takich osób w szeregach policjantów ze śląskiego garnizonu.
Teraz, jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Będzinie, jeden z policjantów został wydalony z policji, wobec drugiego wciąż toczy się postępowanie.