Policjant jeździł radiowozem bez prawa jazdy. Internauci żądają surowej kary
Policjant z Ustronia, który od lat miał jeździć prywatnym samochodem oraz radiowozem w czasie służby, nie ma i nigdy nie miał prawa jazdy. Gdy ta informacja wyszła na jaw, odsłaniając również nieprawidłowości w samej komendzie, która tego nie sprawdziła, w internecie zawrzało. Tym bardziej, gdy okazało się, że kara, jaka spotkała policjanta to zaledwie grzywna w wysokości 1,5 tys. złotych. Taką decyzję podjął Sąd Rejonowy w Cieszynie. Jak podała "Gazeta Wyborcza", z niewyjaśnionych powodów sąd w całości zwolnił jednak policjanta z kosztów. Czy to kara wystarczająca? Zapytaliśmy o to naszych Czytelników w sondzie. Ich odpowiedź jest jednoznaczna. 89% osób uczestniczących w sondzie (dane z 17 grudnia, godz. 12:45) zagłosowało, że policjant powinien ponieść znacznie poważniejsze konsekwencje. 9% zagłosowało za tym, że kara otrzymana do tej pory jest wystarczająca, natomiast 2% osób zaznaczyło opcję "nie mam zdania".
Policjant jeździł bez prawa jazdy. Komenda zdziwiona łagodną karą dla funkcjonariusza
Okazuje się, że nawet sama komenda policji uznała, że funkcjonariusz poniósł zbyt łagodną karę i wniosła sprzeciw od tego wyroku. - W naszej ocenie kara nie była adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości, motywacji, a także sposobu działania obwinionego. Kłóci się także ze społecznym poczuciem sprawiedliwości - mówi podinspektor Aleksandra Nowara, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Konsekwencje poniosą też koledzy mężczyzny, którzy wydali mu kluczyki do radiowozu. Tymczasem komenda rozpoczęła postępowanie dyscyplinarne wobec policjanta z Ustronia. Ponadto sąd, z uwagi na wniesienie sprzeciwu od wyroku, ponownie będzie musiał rozpatrzyć sprawę policjanta.