Wczoraj popołudniu na policję wpłynęło zgłoszenie o libacji alkoholowej w jednym z mieszkań na ul. Gałczyńskiego. O interwencję prosiła matka mężczyzny, który organizował imprezę. 37-latek podsłuchał jej rozmowę i zaczaił się na policjantów na klatce schodowej z bronią. Funkcjonariusze obezwładnili go jednak podczas szarpaniny mężczyzna zdołał oddać dwa strzały z broni gazowej. Jeden z policjantów został ogłuszony i trafił do szpitala z urazem ucha.
37-latek został na miejscu przebadany alkomatem. Okazało się, że ma w organizmie 3 promile alkoholu. Został zatrzymany w areszcie. Jego kolega trafił zaś do izby wytrzeźwień i dzisiaj został przesłuchany. Napastnik nie posiadał pozwolenia na broń, którą się posługiwał. Oprócz tego w jego mieszkaniu policjanci znaleźli kolejną broń i ponad 800 sztuk amunicji, a także tysiąc porcji amfetaminy. Wszystko zostało zarekwirowane i trafi do analizy.
Napastnik prawdopodobnie usłyszy zarzuty napaści na funkcjonariuszy oraz posiadania znacznej ilości narkotyków. Grozi mu za to nawet 10 lat pozbawienia wolności. Wkrótce 37-latek stanie przed sądem.