Poruszenie po śmierci 7-letniego Pana Torpedy. "Kochany Skarbeczku, spoczywaj w domku u góry"
Pan Torpeda - siedmioletni Natan Gajk, przez ostatnich kilka lat walczył z neuroblastomą. Był tak dzielny i tak silny, że rzucił polski internet na kolana. Internauci z całej Polski połączyli siły, by Natan mógł walczyć. Ktoś ugotował mu pierogi i przyniósł do szpitala, ktoś podrzucił nowy komputer, a jeszcze inny pomagał w zbieraniu pieniędzy na leczenie chłopca. Wszyscy do końca wierzyli, że stanie się cud i Pan Torpeda pokona chorobę. Niestety, stało się inaczej. Chłopiec przegrał walkę, a informacja o jego śmierci poruszyła wszystkich.
Przeczytaj również: Pogrzeb Natana Gajka z Sosnowca. Poruszająca prośba rodziny Pana Torpedy
Internet zalała fala smutku i bólu. Pod informacją o pogrzebie chłopca pojawiło się morze komentarzy. Internauci nie kryją swojego poruszenia.
"Kochany Skarbeczku, spoczywaj w domku u góry" - napisała pani Basia. "Do zobaczenia Natanku kiedyś, gdzieś. Baw się aniołku z moim Piotrusiem" - pisze ze smutkiem pani Ewa, "Teraz już nie cierpi i patrzy na rodziców z góry" - dodaje ktoś inny, a jeszcze inny pisze: "Mały Bohaterze na zawsze będziesz w naszych sercach".
Ostatnie pożegnanie Natanka odbędzie się w środę, 13 kwietnia o godzinie 13 w Sosnowcu w Kaplicy na cmentarzu komunalnym przy ul. Wojska Polskiego 124 w Sosnowcu.
- Jeśli chciałby ktoś odprowadzić go w ostatnią podróż, to prosimy o nie ubieranie się na czarno, tylko na niebiesko. Rodzice proszą o nieskładanie kondolencji przy grobie - napisała Marta Witecka, ciocia chłopca.
Polecany artykuł:
Natan Gajk zmarł 10 kwietnia. Z chorobą walczył od 2018 roku. Mimo wielu chemioterapii, zabiegów, operacji, choroby nie udało mu się pokonać. Gdy wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, choroba wróciła. Potężniejsze niż wcześniej. Jesienią ubiegłego roku, ciocia Natanka, Marta Witecka poinformowała, o zakończeniu leczenia chłopca. W Polsce wyczerpały się wszystkie możliwości leczenia.