Stężenie metanu utrudnia pracę ratowników w Zofiówce. "Poruszyliśmy się niespełna 20 metrów do przodu"
W nocy z soboty na niedzielę ( z 23 na 24 kwietnia) ratownicy wytransportowali ciało jednego z czterech odnalezionych górników po wstrząsie w Zofiówce. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
- Stężenie metanu jest wysokie i to w znaczny sposób utrudnia prowadzenie akcji. Zastępy muszą tam przebywać rotacyjnie, przez krótki okres czasu, i odbudowywać lutniociąg, aby dostarczać tam świeże powietrze, przewietrzyć to wyrobisko i móc iść dalej na ratunek - poinformował Marcin Gołębiowski, dyrektor do spraw pracy w kopalni Zofiówka, podczas porannej konferencji.
Czytaj także: Pierwsza ofiara wstrząsu w Zofiówce. Ratownicy nie mają kontaktu z pozostałymi górnikami
- Atmosfera, która panuje w miejscu zdarzenia, jest niekorzystna dla pracowników, stąd też nieduży postęp, jeśli idzie o przemieszczanie się w głąb wyrobiska, jesteśmy praktycznie w tym samym miejscu, co wczoraj około północny. Poruszyliśmy się niespełna 20 metrów do przodu - dodaje Gołębiowski.
Pod ziemią w kopalni Zofiówka jest wciąż 9 górników. Trzech nie daje oznak życia, z pozostałymi sześcioma ratownicy nie mają kontaktu.