W sobotę po godzinie 23.00 na ul. Pszczyńskiej w Gliwicach funkcjonariusze z drogówki postanowili skontrolować nadjeżdżającego volkswagena. Kierowca czarnego foxa nie zatrzymał się jednak na znak dawany przez umundurowany patrol, przyśpieszył i zaczął uciekać.
>>> 24 grudnia wolny od pracy? Co zmieniło się w przepisach w 2018 r.? [PRACA W WIGILIĘ]
Radiowóz ruszył w pościg. Mały volkswagen, mimo panujących na drogach trudnych warunków, jadąc z dużą prędkością, próbował zgubić ścigający go ulicami Gliwic i Gierałtowic policyjny wóz. Kierowca łamał wszelkie możliwe przepisy, kluczył ulicami Płażyńskiego, Bojkowską, Korfantego. W Gierałtowicach skręcił w stronę Knurowa. Do pościgu skierowano kolejne radiowozy.
Ostatecznie ucieczka zakończyła się w Knurowie na ul. Mickiewicza, gdzie uciekinier stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w parkującego prawidłowo seata oraz peugeota. Mężczyzna został zatrzymany i przebadany alkomatem oraz narkotesterem – był trzeźwy, nie wykryto też w jego organizmie narkotyków.
Polecany artykuł:
Jak się okazało, 29-letni mieszkaniec Czerwionki-Leszczyn uciekał, gdyż nie posiadał prawa jazdy. Osobno kierowca zostanie rozliczony za wiele wykroczeń drogowych, osobno – za przestępstwo, którego się dopuścił, czyli ucieczkę przed policją, co jest zagrożone karą 5 lat pozbawienia wolności.
Oprócz kar, grzywien, kosztów sądowych sprawcę czekają zapewne problemy z ubezpieczeniem. Kierowca bez uprawnień, nietrzeźwy lub w niesprawnym technicznie pojeździe (bez przeglądu) nie dochowuje zapisów umowy ubezpieczenia OC. W przypadku wyrządzenia szkody polisa zadziała, a pokrzywdzeni otrzymają odszkodowania, ale to sprawcy będą musieli oddać ubezpieczycielowi wypłacone pieniądze. Firma z pewnością uruchomi procedurę regresu ubezpieczeniowego, czyli prawa do domagania się zwrotu odszkodowania od sprawcy wypadku, który złamał zawartą umowę.