Policjanci m.in. z Zielonej Góry i Gorzowa Wielkopolskiego wspólnie z funkcjonariuszami Lubuskiego i Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego od początku 2019 prowadzili śledztwo w tej sprawie pod nadzorem Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Delegatury ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu. Celem działań było rozbicie potężnej grupy, która naraziła Skarb Państwa na ogromne straty poprzez wystawianie lewych faktur. Grupa trudniła się również obrotem oleju napędowego, z którego podatki nie zasilały budżetu.
Przestępcy wywodzili się z woj. śląskiego i lubuskiego, ale swoim działaniem obejmowali cały kraj oraz inne państwa jak np. Węgry, Słowację i Niemcy. Jak tłumaczy biuro prasowe KWP w Katowicach "schemat przestępczego procederu polegał na sprzedaży przez firmy paliwa bez uiszczenia należności publicznoprawnych. Paliwo to było wcześniej przedmiotem obrotu preparatami smarowymi, bądź olejem stanowiącym inny produkt energetyczny, nieobjęty podatkiem akcyzowym. Członkowie grupy dokonywali zmiany przeznaczenia takiego oleju na olej służący do napędzania silników spalinowych, podlegający już obowiązkowi opodatkowaniu akcyzą. Zmiana taka nie była deklarowana do opodatkowania przez żaden z podmiotów wykorzystywanych w przestępczym procederze".
To nie wszystko. Grupa sprzedawała taki dla ostatecznych odbiorców z naliczonym podatkiem VAT. Podatek ten nigdy nie był jednak odprowadzony dla Skarbu Państwa, ponieważ do sprzedawanego paliwa tworzono dokumentację handlową (nierzetelne faktury) wskazującą na rzekome transakcje dokonywane przez szereg podmiotów, z których pierwszy był tzw. znikającym podatnikiem. Wstępnie ustalono, że członkowie grupy mogli dokonać uszczupleń podatkowych na kwotę około 40 milionów złotych.
Polecany artykuł:
Obrót pieniędzmi uzyskanymi ze sprzedaży paliwa był poddawany licznym modyfikacjom księgowym. Ich celem było maskowanie braku realnych transakcji pomiędzy podmiotami, które wystawiały nierzetelne faktury oraz miały ukryć nielegalne ich pochodzenie. W ramach grupy funkcjonowali tzw. operatorzy finansowi, których zadaniem było transferowanie środków z jednych kont na inne, w imieniu poszczególnych podmiotów faktycznie lub fikcyjnie handlujących paliwem. Śledczy wstępnie szacują, że podejrzani mogli „wyprać” 126 mln zł.
Policjanci z CBŚP i funkcjonariusze KAS w liczbie 250 osób przeprowadzili działania na obszarze woj. lubuskiego, śląskiego, małopolskiego, mazowieckiego i wielkopolskiego. Pierwszy cios w mafię paliwową zadali na terenie woj. lubuskiego w miejscowości Boczór, gdzie zatrzymano dwóch mężczyzn.
- Osoby te wpadły w momencie przelewania oleju smarowego ze zbiorników typu mauzer – 28 szt. po 1000 litrów każdy – przywiezionych na naczepie typu „izoterma”, do cysterny samochodowej służącej do transportu oleju napędowego. Dodatkowo u jednego z nich znaleziono broń, która jest obecnie poddawana analizom - podaje KWP w Katowicach.
Funkcjonariusze w trakcie akcji przeszukali ponad 80 firm, biur rachunkowych oraz mieszkań rozproszonych po całym kraju. W ramach tych czynności zabezpieczono dokumentację dotyczącą obrotu, transportu i handlu olejami: napędowym i smarowym. Łącznie zatrzymano 14 osób, w tym dwie kobiety.
Podejrzanym, w Wielkopolskim Wydziale Zamiejscowym Delegatury ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu przedstawiono zarzuty m.in. dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, prania pieniędzy pochodzących z różnych przestępstw oraz przestępstw karno-skarbowych. Dodatkowo jeden z mężczyzn usłyszał zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Decyzją sądu 6 osób zostało tymczasowo aresztowanych. Policja podkreśla, że sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.