Wybuch w fabryce w Krupskim Młynie
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 14 lutego, po godz. 17 w zakładzie należącym do spółki NitroErg w Krupskim Młynie w powiecie tarnogórskim pod Lublińcem. - Około 17.15 na terenie zakładu w Krupskim Młynie doszło do detonacji w jednym z budynków okołoprodukcyjnych. Poszukiwane są dwie osoby - powiedział poinformował PAP rzecznik firmy Krzysztof Maciejczyk.
Eksplozja była była tak wielka, że wstrząsy były odczuwalne nawet w miejscowościach oddalonych o kilkanaście kilometrów. Na miejsce skierowano blisko 30 zastępów strażackich, m.in. grupę poszukiwawczą z psami, szkolonymi do odnajdowania ludzi, a także dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zakład w Krupskim Młynie zajmuje rozległy, ok. 200-hektarowy teren.
- W wyniku zdarzenia jeden budynek uległ zniszczeniu, pozostają pojedyncze ogniska pożaru. Prowadzone są poszukiwania dwóch pracowników, którzy nie zgłosili się w punkcie zbiórki - poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski.
Co z dwoma pracownikami?
Do późnych godzin nocnych trwały poszukiwania dwóch zaginionych osób. Firma nie udziela obecnie informacji na temat zaginionych pracowników, ani charakteru wykonywanych przez nich czynności. - W pierwszej kolejności musimy powiadomić rodziny zaginionych pracowników o tym, iż właśnie oni są obecnie poszukiwani - wyjaśnił Maciejczyk.
Niestety, z miejsca poszukiwań dochodzą - na razie nieoficjalne - informacje z których wynika, że obie poszukiwane osoby nie żyją. Służby jednak nie potwierdzają tych doniesień.
Komisja wyjaśni przyczyny wybuchu
Przyczyny i okoliczności eksplozji wyjaśni specjalna komisja, którą powoła zarząd spółki. - Komisja wyjaśniająca przyczyny i okoliczności wypadku zostanie powołana w najbliższych godzinach. W jej skład wejdą zarówno eksperci w zakresie technologii związanej z wytwarzaniem materiałów wybuchowych, jak i specjaliści z zakresu bezpieczeństwa pracy – powiedział rzecznik spółki.
Nitroerg należy do Grupy KGHM
Należący do Grupy KGHM Nitroerg to największy w Polsce i jeden z największych w Europie producentów materiałów wybuchowych oraz systemów inicjowania do użytku cywilnego. Zakład w Krupskim Młynie jest częścią spółki Nitroerg SA, w skład której wchodzi też fabryka w Bieruniu. Firma wytwarza m.in materiały wybuchowe emulsyjne, nitroglicerynowe i amonowo-saletrzane, nieelektryczne systemy inicjowania i zapalniki elektryczne.
W przeszłości w zakładach spółki dochodziło już do wypadków, także śmiertelnych. W styczniu ub. roku w wyniku eksplozji zginął 49-letni pracownik zakładu w Bieruniu. Wybuchły wówczas pozostałości z produkcji, unieszkodliwiane w przeznaczonym do tego miejscu, oddalonym od hal produkcyjnych. Inny 36-letni pracownik trafił do szpitala.
W marcu 2013 roku w zakładzie w Bieruniu doszło do silnego wybuchu w magazynie-bunkrze na linii produkcyjnej dynamitów. Nikomu nic się nie stało, ale budynek, w którym składowane były nitroestry wykorzystywane w produkcji dynamitu, został zniszczony.
W lipcu 2005 r. w ówczesnych zakładach Nitron w Krupskim Młynie doszło do wybuchu w budynku magazynu nitrogliceryny, skąd trafiała ona na linię produkcyjną. Rannych zostało siedem osób.
W październiku 2004 r. w zakładach w Krupskim Młynie zginęły dwie kobiety w wieku 45 i 50 lat. Eksplozja nastąpiła podczas produkcji stosowanego w górnictwie materiału wybuchowego - metanitu. Kobiety pracowały przy obsłudze urządzenia napełniającego metanitem naboje, kiedy nastąpiła jego awaria i wybuch zgromadzonych w budynku materiałów. W czerwcu 2001 r. w zakładzie pękł zbiornik z kwasem ponitracyjnym. Nie było osób poszkodowanych.