Potworna śmierć w Hucie Łaziska. Gorąca surówka spaliła mężczyznę? "Zwłoki były zwęglone"
Do koszmarnego wypadku doszło w Hucie Łaziska w Łaziskach Górnych podczas remontu pieca. Potworną śmiercią zginął 66-letni pracownik. Jak poinformowała policja, zmarły był mieszkańcem Katowic. Nie był on pracownikiem huty, wykonywał na zlecenie firmy zewnętrznej prace remontowe, które rozpoczęły się we wtorek, 11 stycznia.
- Do zdarzenia doszło podczas prac remontowych. Część surówki wylała się z pieca. My otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze, natomiast na miejscu okazało się, że niektóre gumowe elementy wyposażenia były nadpalone w wyniku działania wysokiej temperatury - mówi w rozmowie z SE.pl Jakub Gendarz, rzecznik KP PSP Mikołów, i dodaje: - Zwęglone ciało mężczyzny znaleziono w niedalekiej odległości od pieca. Możliwe, że surówka wylała się na niego, ale to ustali policja i prokuratura.
Czytaj także: Biskup chce znać orientację seksualną ofiary księdza pedofila!
Do sprawy odniosła się także firma Re Alloys, do której należy teren na którym znajduje się Huta Łaziska.
"Potwierdzamy informację, że dzisiaj (tj. 11 stycznia 2022 r.) podczas prac remontowych wykonywanych przez firmę zewnętrzną na terenie należącym do Re Alloys i Huty Łaziska doszło do śmiertelnego wypadku. Ofiarą jest pracownik firmy zewnętrznej, która wykonywała remont. Rodzinie poszkodowanego składamy wyrazy współczucia" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Na miejscu pracuje prokurator, powiadomiona została także Państwowa Inspekcja Pracy. Przyczyny tragedii ma wyjaśnić prowadzone przez prokuratora postępowanie. Specjaliści mają zbadać także, czy prace remontowe były wykonywane zgodnie z przepisami i zasadami wynikającymi z technologii.