Jak podaje policja, mundurowi ze Świętochłowic pojechali do jednego z mieszkań na terenie miasta. - Doszło do tego w związku z wydanym przez chorzowski sąd nakazem doprowadzenia mieszkańca Świętochłowic do aresztu, celem odbycia kary pozbawienia wolności - tłumaczą mundurowi. Kiedy zapukali do drzwi, pojawiła się tam kobieta. Była to partnerka poszukiwanego. Powiedziała stróżom prawa, że jej konkubenta nie ma w domu. Policjanci nie dali się zwieść tym zapewnieniom. Weszli do kuchni. - Mundurowi nie dali się zwieść. Ich uwagę przykuła niedomknięta szafka kuchenna. Jak się okazało, w jej wnętrzu w dość niekomfortowej pozycji ukrywał się poszukiwany mężczyzna - dodają policjanci ze Świętochłowic. Dla 24-latka nie było już żadnego ratunku. Mężczyzna trafił do aresztu śledczego. Spędzi tam kolejnych 90 dni.
Czytaj także: Mieszkają w czwórkę na 12 metrach kwadratowych, bo w pokoju zapada się podłoga!
Zobacz koniecznie: Nie chciał płacić na dzieci, schował się... w wersalce. Sprawiedliwość dopadła alimenciarza i tam!