W poniedziałek (24 stycznia) wieczorem przy ul. Radocha w Sosnowcu doszło do pożaru. To teren gdzie składowane są chemikalia. O godz. 17.48 strażacy zostali wezwani na miejsce. Ogień pojawił się w hali o wymiarach 10x 27 x 5 metrów. W środku znajdowały się zbiorniki, plastikowe pojemniki, beczki i mauzery z chemikaliami. W tym ostatnim przypadku doszło do rozszczelnienia, na szczęście jednak nie doszło do skażenia. - Nasze działania polegały na podaniu dwóch prądów piany. W maksymalnym punkcie w akcji brało udział 40 ratowników, 8 zastępów PSP, a także dwa z OSP. Na miejsce przyjechały jednostki z Sosnowca, a także dwie z Katowic i Mysłowic. Na szczęście około godz. 18.58 pożar został opanowany - mówi Łukasz Marchewka z KM PSP w Sosnowcu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Póki co nie są znane przyczyny powstania pożaru.
Czytaj również: Madzia z Sosnowca zginęła 10 lat temu. Co z jej matką? Kiedy Katarzyna W. wyjdzie z więzienia?
Zobacz również: Skatowali 10-tygodniową córeczkę! Miała połamane rączki. Koszmar w Starogardzie Gdańskim