Na jego koszt, bo zarzuca im się, że pozbyli się tysiąca ton szkodliwych odpadów sporo na tym zarabiając. Utylizacja tego g... będzie kosztowała kilka milionów złotych. Będzie ona pokryta z pieniędzy publicznych, czyli z podatków. „Zatrzymani usłyszeli w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która wbrew przepisom ustawy składowała i porzucała ogromne ilości odpadów chemicznych, co stanowiło zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz środowiska” – podała śląska (19 grudnia) śląska policja. Śledztwa dotyczące działalności tej grupy (operowała ona m.in. w województwie śląskim) prowadzone jest od maja 2018 r. Postawiono zarzuty już 22 osobom. Szesnastu członków grupy zostało aresztowanych. Pozostali podejrzani są pod policyjnym dozorem, a także uiścili tzw. poręczenia majątkowe.
Co zaś tyczy się świeżo zatrzymanej pary „utylizatorów”, to wiadomo, że „podejrzani wchodzili w skład zorganizowanej grupy przestępczej, która w wynajmowanych halach magazynowych składowała wbrew przepisom płynne odpady niebezpieczne, przechowywane w 1000-litrowych zbiornikach tzw. mauzerach oraz w 200-litrowych beczkach”.
Potem działali wg utartego, w tego rodzaju przestępstwach, schematu. Jak już wypełnili wynajęte hale odpadami, to zwijali interes, pozostawiając właściciela hali ze śmierdzącym i trującym problem na jego głowie. Taki „biznes” idzie w parze z z popełnianiem innych przestępstw. W tym przypadku chodzi o podrabianie dokumentacji finansowo-księgowej prowadzonych przez siebie podmiotów gospodarczych oraz pranie brudnych pieniędzy pochodzących z nielegalnego procederu. Sąd postanowił aresztować czeladziankę, a katowiczanin będzie odpowiadał z wolnej stopy. Został jednak objęty policyjnym dozorem, to oznacza, że musi się systematycznie policji meldować. Ponadto musiał wpłacić poręczenie majątkowe i o podróżach zagranicznych może zapomnieć, bo dostał zakaz opuszczania kraju. Takim procederem zajmują się, jak pokazują kryminalne kroniki, również osoby powszechnie uważane za szanowane i przestrzegające prawa. W listopadzie 2019 r. Sąd Okręgowy w Opolu podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji uznający b. reprezentanta Polski i zawodnika Ruchu Chorzów Mariusza Ś. za winnego nielegalnego składowania odpadów. W przypadku eks-piłkarza wyrok był niewielki – tylko 10 tys. zł grzywny. Kodeks za takie przestępstwo (art. 183) przewiduje nawet do 5 lat więzienia.
Polecany artykuł: