Miłosna historia zaczęła się na portalu randkowym. 69-latka trafiła na mężczyznę, który podawał się za lekarza. Oczywiście miał tyle wiedzy o ludzkiej anatomii co jego interlokutorka o oszustwach w internecie. Ale za to nie brakowało mu sprytu.
- Rozmówca twierdził, że jest lekarzem i przebywa w kraju, w którym trwa wojna. Po pewnym czasie zdobył zaufanie i sympatię kobiety. Następnie podczas jednej z rozmów zwrócił się do 69-latki o pomoc. Z uwagi, iż przebywał w regionie objętym wojną, miał problemy z odebraniem paczki, w której był dorobek jego życia. Mężczyzna podał namiary na firmę, która posiadała należącą do niego przesyłkę. Kobieta za pomocą internetu skontaktowała się z firmą. Zażądano od niej wpłaty ponad 8 tys. dolarów na wskazane konto - podaje śląska policja.
Naiwna kobieta oczywiście przelała pieniądze. O tym, że padła ofiarą oszustwa dowiedziała się, gdy poproszono ją o kolejny przelew - na 500 tys. złotych. Dopiero wtedy uświadomiła sobie, w jakim jest błędzie.
- Apelujemy do osób, które za pomocą internetu nawiązują znajomości, o zachowanie ostrożności. W sieci nie brakuje oszustów, którzy za pośrednictwem różnych technik manipulacji starają się zdobyć zaufanie i sympatię drugiej osoby, by w efekcie wyłudzić pieniądze. Gdy otrzymamy prośbę o pomoc, warto się zastanowić i przemyśleć dokładnie całą sytuację. Tylko rozwaga może uchronić od utraty pieniędzy - podsumowują miłosna historię policjanci.