W uroczystościach barbórkowych „największej spółki górniczej w Europie” uczestniczyli oprócz menedżmentu PGG, także władze samorządowe województwa, parlamentarzyści i członkowie rządu. W Andrzejki, w Akademii Muzycznej w Katowicach, premier Morawiecki komplementował górników. – Polskie górnictwo, to bezpieczeństwo przede wszystkim energetyczne; niskie ceny. Dzisiaj Polska ma w Europie jedne z najniższych cen energii właśnie również dzięki polskiemu górnictwu. To, co Wy drodzy górnicy potraficie robić, jest świadectwem umiejętności łączenia przeszłości z nowoczesnością. Musimy połączyć nasze umiejętności zarządzania górnictwem z trendami nowoczesności i jestem przekonany, że nie ma do tego lepszego miejsca niż Śląsk. Chcę pochylić czoła przed górnikami, którzy wykonują trud i poświęcenie dla dobra Polski. To wysiłek trudny do porównania z czymkolwiek innym. Oni wykuwają w rytm śląskich serc polski przemysł. Dziękuję Wam za wasz wielki trud i wielką pracę.
Tymczasem tegoroczna Barbórka w PGG nie jest taka sama, jak ta przed rokiem. Po pierwsze, że na rynku węgla spadają ceny. Rok temu wynosiła ona ok. 83 USD za tonę, a teraz kosztuje 59 dolarów. A to oznacza, że obciążona zobowiązaniami finansowymi spółka raczej będzie miał pod górkę, a nie z górki. Po drugie spółka wydobędzie mniej węgla niż planowano. Zatem patrz punkt pierwszy. Po trzecie: węgiel kamienny jeszcze bardziej przedstawiany jest jako zło tego świata i delikatnie stwierdzając górnictwo ma jeszcze gorszą opinię niż w 2018 r. A po czwarte – i to odkłada się najbardziej na barbórkowym świętowaniu – w spółce trwa spór zbiorowy o podwyżkę płac między związkami zawodowymi a zarządem. Przez trzy dni związkowcy nie wychodzili z siedziby PGG. Opuścili ją dopiero po podpisaniu (29 listopada) protokołu rozbieżności. Negocjacje mają być kontynuowane po 4 grudnia.
Polecany artykuł: