Gościem programu "Super Raport" był prezydent Katowic, Marcin Krupa. W rozmowie z Kamilą Biedrzycką, dziennikarką "Super Expressu", mówił między innymi o fali hejtu, jaka spłynęła na mieszkańców województwa śląskiego, a w szczególności górników i ich rodziny. To wszystko w kontekście epidemii koronawirusa i faktu, że największą liczbę zakażeń odnotowano do tej pory w Śląskiem.
- To, co spotkało górników i ich rodziny, ale również innych Ślązaków, jest czymś karygodnym. Myślę tutaj o hejtach na tę grupę zawodową i naszych mieszkańców. Po pierwsze, nie jest tak źle. Po drugie, nie możemy sobie pozwolić na taki język nienawiści, który w różnych komentarzach, nawet tych podpisanych imieniem i nazwiskiem, się pojawiał. Wyhamujmy - apelował Krupa.
Prezydent Katowic zwrócił uwagę na to, że koronawirusem można zarazić się nie tylko w kopalni, ale również w zwyczajnych, codziennych sytuacjach.
- Idąc do sklepu też możemy się zarazić koronawirusem, tak samo stojąc na przystanku, a to, czy jesteśmy zarażeni wyjdzie dopiero po 7 dniach, choć zakażenie może przebiegać bezobjawowo lub z niewielkimi objawami, które uznamy za pomijalne - przypomniał Krupa.
To kolejny prezydent, który sprzeciwił się hejtowi wobec górników i mieszkańców woj. śląskiego. Wcześniej o zaprzestanie używania języka nienawiści apelował wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.