Spis treści
- Skandal na śląskiej parafii. Sekret księdza wyszedł na jaw
- Ksiądz z aplikacją randkową. Sprawą zajęła się kuria oraz sąd diecezjalny
Skandal na śląskiej parafii. Sekret księdza wyszedł na jaw
W ostatnim czasie parafianie z Łubowic pod Raciborzem (woj. śląskie) odkryli, że ich proboszcz założył sobie konto na aplikacji randkowej. Choć na profilu nie było zdjęć, na których byłaby widoczna twarz, to jednak zauważono, iż fotografie zostały wykonane na terenie parafii, co wzbudziło wiele podejrzeń. Wierni z całą sprawą postanowili udać się do biskupa, a z czasem sytuacją zainteresowała się także kuria.
Ksiądz z aplikacją randkową. Sprawą zajęła się kuria oraz sąd diecezjalny
Zgodnie z informacjami podanymi na portalu wydarzenia.interia.pl okazuje się, że na początku proboszcz wszystkiemu zaprzeczał, lecz z czasem postanowił się przyznać.
Kiedy doszło do konfrontacji z proboszczem, on też tutaj wobec nas zaprzeczał, tak jak wobec parafian, że to nie jest jego profil [...] W niedzielę (26 stycznia), już oficjalnie - i biskupowi, i parafianom - proboszcz przyznał się, że to jednak autentyczny profil, że należał do niego - relacjonował rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Opolu ksiądz Joachim Kobienia dla portalu wydarzenia.interia.pl.
Z czasem ksiądz złożył pisemną rezygnację oraz został zawieszony w posłudze. Aktualnie ma mieszkać nadal w jednym z domów diecezjalnych i wyraził skruchę oraz chęć odpokutowania. Co ciekawe, na tym etapie, sprawę wyjaśnia już sąd diecezji opolskiej.
Wszystko będzie zależało od tego, co pojawi się w trakcie wyjaśniania sprawy. Były proboszcz na pewno nie wróci już do Łubowic. To jest wykluczone, ponieważ powstało zgorszenie wobec parafian, ale przede wszystkim stracił ich zaufanie tym zaprzeczaniem, że to jednak nie jest on. Nie miałby też już autorytetu w oczach parafian. Trudno jest powiedzieć, jaka będzie przyszłość księdza - relacjonował rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Opolu ksiądz Joachim Kobienia dla portalu wydarzenia.interia.pl.