Rumuńskie czereśnie tańsze od polskich. Sadownicy wściekli
Jak informuje portal kobietawsadzie.pl, rynek hurtowy "Rybitwy" w Krakowie zalały "rumuńskie" czereśnie. Rumuńscy producenci oferują czereśnie znacznie taniej niż polscy sadownicy. Za odmianę Burlat zapłacimy 10 złotych za kilogram, a w skrajnych przypadkach nawet 6 złotych. Za kilogram odmiany Carmen trzeba zapłacić 15 złotych.
Tymczasem ceny u polskich sadowników wahają się od trzeba zapłacić do 14 do 18 zł za kilogram. Ta sytuacja odpowiada głównie konsumentom, dla producentów jest patowa. Na giełdzie stoi 20-30 rumuńskich samochodów z czereśniami.
Polscy producenci sprzeciwiają się zaniżaniu cen przez rumuńskich sprzedawców. Argumentują, że południowcy nie musieli się mierzyć z problemami, takimi jak wiosenne przymrozki, które w Polsce uszkodziły część sadów.
"Dodatkowo, polscy producenci narzekają na brak wsparcia ze strony państwa. Podczas gdy w innych krajach Unia Europejska chroni swoich producentów, w Polsce handel owocami z zagranicy na rynkach hurtowych jest całkowicie liberalny" - informuje portal kobietawsadzie.pl.
Polscy sadownicy, chcą by rząd wprowadził mechanizmy chroniące ich przed nieuczciwą konkurencją, ale też by rynek był lepiej zorganizowany i nastawiony na promocję polskich produktów.
Polecany artykuł: