Zarzuty dotyczą przetargów organizowanych przez spółkę Koleje Śląskie jesienią 2012 roku. Przetarg dotyczył zakupu taboru kolejowego. Zdaniem katowickiej prokuratury w ramach postępowań przetargowych doszło do licznych nieprawidłowości. Dowody zgromadzone w śledztwie wskazują, iż oskarżeni ustalili tuż przed ogłoszeniem przetargu, jakie mają być parametry pojazdów należących do taboru. Uczynili to w taki sposób, aby preferowano firmę zewnętrzną biorącą udział w zmowie przetargowej. W ten sposób miała powstać nieformalna umowa, w ramach której parametry pojazdów ustalono zgodnie wymaganiami jednej z konkretnych, zewnętrznych firm.
>>> Morderstwo w Ciecierzynie: Kolejne zatrzymania w sprawie zabójstwa czwórki dzieci. Aresztowano konkubenta Aleksandry J.
Dowody wskazują, iż oskarżeni zawarli niezgodne z prawem ,,pozorne’’ umowy pozwalające na pozyskanie źródeł finansowania dla firmy zewnętrznej będącej dostawcą taboru kolejowego. Pieniądze te były niezbędne, aby późniejszy dostawca taboru kolejowego mógł stanąć w przetargu. Środki przeznaczono m.in. na modernizację pojazdów oraz uregulowanie zaległości wobec ZUS i US.
Zarzut niegospodarności dotyczy podejmowania niekorzystnych i nieekonomicznych decyzji w związku z procedurą zamówień publicznych. Przedstawiciele spółki mieli m.in. świadomie nabyć wagony bez stosownych atestów. Wagony te nie były używane, choć Koleje Śląskie musiały płacić za nie czynsz.
Oskarżeni nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Wobec części oskarżonych stosowne są wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych w kwotach od 20.000 złotych do 200.000 złotych oraz dozoru policji. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.