Katowice. Protest związkowców pod biurem Morawieckiego. Doszło do przepychanek
Związkowcy z Sierpnia 80' w poniedziałek (24 października) rano przyszli pod biuro premiera Mateusza Morawieckiego w Katowicach. Ich poranny protest miał polegać na... zamurowaniu wejścia do budynku. Związkowcy stwierdzili, że skoro szef rządu nie pojawia się w stolicy Górnego Śląska, to biuro jest zbędne i należy zakończyć jego działalność. Policja nie pozwoliła jednak, by protestujący zablokowali wejście. Doszło do przepychanek, które na szczęście nie przerodziły się w jeszcze większą awanturę. - Zaczęliśmy murować drzwi, likwidować biuro poselskie, w którym i tak nie przebywa, nasłał na nas kordony policji. W środku jest mnóstwo policji, wokół nas również. Wycofałem kolegów bo mam dość dzielenia Polaków. Nie będę szarpał się z policjantami, bo to są ludzie którzy są w pracy i wykonują swoją pracę - mówił dla serwisu eska.pl Rafał Jedwabny, przewodniczący WZZ "Sierpień 80" na KWK Murcki-Staszic. Związkowcy zakończyli protest pokojowo i postanowili się wycofać. Zapowiadają jednak, że pod biuro Morawieckiego w Katowicach jeszcze wrócą.
Związkowcy protestują pod biurem premiera. Kolejka po węgiel do Morawieckiego co poniedziałek
Związkowcy z Sierpnia 80' przychodzą pod biuro Morawieckiego co poniedziałek. Nie podoba im się polityka rządu, która ich zdaniem doprowadza do uzależnienia nas surowców z niepewnych kierunków. Przekonują, że Polska ma węgla pod dostatkiem - wystarczy zainwestować w rodzime górnictwo, żeby węgla na rynku nie brakowało. A jak wiadomo z tym jest bardzo duży problem. Zdaniem związkowców to rząd odpowiada za tarapaty, a winą obarcza Morawieckiego, który zapewnia jednak, że węgla nie zabraknie i jest gotów do rozmów.