Teraz wszystkich konkurentów zachęca, by poszli w jego ślady, by jeszcze w październiku posprzątali po sobie. „Proces sprzątania wizerunków „Chłopaka z Sosnowca” z ulic Sosnowca i innych miast Zagłębia trwa w najlepsze! Zajmie mi on jeszcze kilka dni. Jeśli w przyszłym tygodniu dostrzeżecie jeszcze gdzieś moje wizerunki piszcie w komentarzach lub na priv – mogłem przeoczyć jakąś lokalizację. Cieszę się, że dzięki Waszym sugestią zdecydowałem się na prowadzenie EKOLOGICZNEJ kampanii wyborczej. Nie drukowałem jak większość kandydatów setek plastikowych banerów, które będą rozkładać się dziesiątki, a może i setki lat. 95% moich materiałów wyborczych była w pełni biodegradowalna! Ponadto zdjęte drewniane tabliczki przechowam i wykorzystam w kolejnej kampanii” - zakomunikował niedoszły poseł (głosowało na niego 4964 wyborców) na swoim profilu facebookowym.
Przepisy nakazują, że startujący w wyborach parlamentarnych mają 30 dni, od zakończenia wyborów, na usunięcie wyborczej propagandy. Jeśli tego nie uczynią, to zrobią to za nich służby komunalne urzędów gminy, ale rachunek za tę czynność wystawią komitetom wyborczym kandydatów. Jest tylko jeden wyjątek od tej reguły: nakaz ten nie dotyczy materiałów wystawionych na terytorium prywatnym.