Wypadek miał miejsce w sobotę 24 lipca na lotnisku Katowice-Pyrzowice w godzinach popołudniowych. Jak informuje portal wp.pl samochód linii Ryanair, wiozący załogę na samolot, nagle wywrócił się na bok. Wedle naszych ustaleń zdarzenie nie było dziełem przypadku. Prawdopodobnie to kierowca popełnił błąd, który doprowadził do wywrócenia pojazdu. Najprawdopodobniej chciał się popisać przed stewardesami - kręcił "bączki" samochodem. Podczas manewru, który polega kręceniu samochodem po okręgu na małej przestrzeni (coś, co robią żużlowcy, tyle że w skali mikro), stracił panowanie nad pojazdem i doprowadził do przewrócenia samochodu. Policja nie odnotowała żadnego zgłoszenia w tej sprawie. Wydarzenie uznaje się za wewnętrzną sprawę linii Ryanair. Co o całym zajściu mówią jej przedstawiciele?
Polecany artykuł:
- Załoga pokładowa Ryanair miała drobny incydent podczas przejazdu spod samolotu do terminalu przez firmę handlingową w Katowice Airport. Personel medyczny lotniska natychmiast udzielił pomocy wszystkim członkom załogi i potwierdził brak poważnych obrażeń - podaje biuro prasowe Ryanaira cytowane przez wp.pl. My zapytaliśmy przedstawicieli linii lotniczych, czy wobec pracownika zostały podjęte jakiekolwiek konsekwencje. Na odpowiedź czekamy.