Do zdarzenia doszło 10 września. Jak relacjonuje Śląska Straż Graniczna 40-letni mężczyzna lecący do Dżerby (Tunezja) oznajmił, iż w swoim bagażu ma schowaną bombę. Na miejsce natychmiast przybyli strażnicy, którzy rozpoczęli poszukiwania ładunku wybuchowego. Na szczęście go nie znaleźli, a autor tego miernego dowcipu został surowo ukarany.
- Za swoje zachowanie został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych. Oprócz tego decyzją obsługi lotniska oraz kapitana statku powietrznego mężczyźnie odmówiono wstępu na pokład. Tym samym żartowniś nie poleciał na wakacje - mówi Katarzyna Jesionowska ze straży granicznej.
Straż Graniczna przypomina, iż tego typu zachowania podróżnych zawsze traktowane są bardzo poważnie. Mogą zakończyć się nie tylko nałożeniem mandatu, utratą biletu lotniczego, wczasów, ale również zatrzymaniem, znacznie wyższą karą grzywny oraz zarzutami prokuratorskimi. Przebywając na terenie portu lotniczego należy zachować rozwagę oraz wykonywać polecenia służb i pracowników obsługi, ponieważ naruszenie tych zasad będzie skutkowało karą finansową.
Funkcjonariusze SG przypominają, że zgodnie z prawem na teren lotniska nie wolno wnosić broni, materiałów niebezpiecznych lub innych przedmiotów, mogących stanowić zagrożenie, np. kastetów, pałek, noży. Dotyczy to wszystkich osób przebywających na terenie lotniska. - W razie stwierdzenia posiadania przedmiotu, który może zostać uznany za niebezpieczny, posiadacz musi liczyć się ze stanowczą reakcją funkcjonariuszy Straży Granicznej - przypomina Śląska Straż Graniczna.