Sosnowiec. Radna PiS Grażyna Welon mówiła o intymnych sprawach radnej KO Ewy Szoty
Podczas sesji rady miasta w Sosnowcu debatowano nad wnioskiem o poparcie dla Strajku Kobiet. Ewa Szota, przewodnicząca rady miejskiej, należąca do Koalicji Obywatelskiej, próbowała przekonać swoich kolegów i koleżanki, że wniosek powinien zostać przez nich poparty. Wtedy głos w dyskusji zabrała między innymi Grażyna Welon, radna PiS. To, co powiedziała, zszokowało wszystkich. - Mnie nie interesuje, co pani robi w sypialni ze swoją partnerką, a panią, czy pani podobnym się interesuje, czy ja chodzę do kościoła i pani mi chodzi i zakłóca mszę. No może nie pani, bo to tak powiedziałam potocznie, ale pani koleżanki i koledzy chodzą do kościoła, zakłócają mszę świętą i to jest według was ten kompromis? - pytała Welon, jak cytuje "Gazeta Wyborcza". Dalej gazeta podaje, że radna nazwała Szotę "hipokrytką, osobą, która "chce się tylko lansować” i po raz kolejny powtórzyła, że nie interesuje jej, co przewodnicząca rady robi ze swoją partnerką robi w sypialni".
Sosnowiec. Ewa Szota była w szoku! "Dlaczego wkracza pani w moje życie osobiste?"
Takich słów od Grażyny Welon nie spodziewała się nawet sama randa Szota. Pytała, dlaczego wkracza ona w jej życie osobiste? Sesja była transmitowana w internecie, więc każdy, kto chciał, mógł oglądać nagranie i poznać "łóżkowy sekret" radnej KO. W mieście aż zawrzało, a na radną PiS wylała się fala krytyki. - Rozumiem, że można się ze mną nie zgadzać merytorycznie, mieć inne poglądy. Ale jak każdy człowiek mam prawo do prywatności. Sesja to nie miejsce na takie wycieczki. Nie za to pobieramy diety, jesteśmy od rozwiązywania problemów mieszkańców - mówi Szota, cytowana przez "Wyborczą". Teraz okazuje się, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie, bo przewodnicząca pozwała Welon. Radna PiS do tej pory nie ustosunkowała się - np. w swoich mediach społecznościowych - do zarzutów mówiących o tym, że przekroczyła granicę, ujawniając tego typu intymne informacje.
Sosnowiec. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Ewa Szota złożyła już wniosek
"Gazeta Wyborcza" podaje, że Welon miała poniekąd ustosunkować się do swoich słów oświadczając we wniosku, że "nie zgadza się z tym, że w jakikolwiek sposób naruszyła sferę prywatną, czy intymną". Okazuje się również, że Ewa Szota złożyła już wniosek do sądu przeciwko Grażynie Welon. To, że sprawa znajdzie tam swój finał, jest więc praktycznie pewne.