Do zdarzenia doszło około godziny 9.00 we wtorek 26 maja w rejonie centrum handlowego przy ul. Leszczyńskiej. Policjanci patrolujący ulice Bielska-Białej zauważyli motorowerzystę. Jak informują mundurowi jego styl jazdy pozostawiał był podejrzany, dlatego postanowili go zatrzymać. I tutaj zaczęły się schody.
- Motorowerzysta zignorował sygnały do zatrzymania i rozpoczął ucieczkę - informuje bielska komenda. Rajd nie trwał długo, bowiem kierowca jednośladu zderzył się z policyjnym radiowozem. - Szczęśliwie stłuczka okazała się niegroźna i nie doznał on żadnych obrażeń, a nawet zdołał zawrócić i kontynuować ucieczkę. Policjanci zatrzymali go kilka ulic dalej, gdy stracił panowanie nad jednośladem i przewrócił się - dodają mundurowi.
Na miejsce zdarzenia przyjechała karetka, medycy przebadali 13-letniego chłopaka, który szarżował na motorowerze. Na szczęście nie doznał żadnych obrażeń. Młody kierowca został przebadany alkomatem. Okazało się, że był trzeźwy, ale wyszło na jaw, że nie miał uprawnień do kierowania. Policjanci przekazali nieletniego uciekiniera pod opiekę ojcu.
- Niezatrzymanie się do policyjnej kontroli drogowej i kierowanie pojazdem bez uprawnień to w jego wypadku czyny karalne oraz zachowanie świadczące o demoralizacji małoletniego bielszczanina. Policjanci skierują wniosek do sądu rodzinnego, który może wszcząć wobec niego postępowanie wychowawcze - informuje bielska komenda.