Policjanci z Tarnowskich Gór zostali powiadomieni o kradzieży w jednym ze sklepów przy ulicy Bytomskiej. Funkcjonariusze wlepili złodziejowi mandat, ale nie spodziewali się, że tego dnia niemal na ich oczach dojdzie do kolejnej kradzieży w tym samym obiekcie. Kiedy policjanci zajmowali się pierwszym złodziejem, ochroniarz sklepu powiadomił ich, że trzech kolejnych rabusiów wyniosło towar sklepowy. Doskonale wykorzystali moment, w którym do sklepu wchodzili klienci. To, że przed obiektem stał radiowóz nie miało żadnego znaczenia. Wynieśli kawy i bombonierki warte niemal tysiąc złotych.
Polecany artykuł:
Policjanci nie zdążyli złapać złoczyńców. Na ich nieszczęście ochroniarz zdołał zapamiętać numery auta, którym się poruszali. Zauważył także, że nie byli sami. Towarzyszyła im blondynka kierująca pojazdem. Po ustaleniu wszystkich faktów rozpoczęły się poszukiwania auta.
Tarnogórscy wywiadowcy po godzinie siedemnastej na ulicy Czarnohuckiej zauważyli poszukiwany pojazd i na ulicy Grzybowej zatrzymali go do kontroli. Kierującą okazała się 22-latka z Czeladzi. W pojeździe miała cześć skradzionego łupu. Kobieta została zatrzymana - relacjonują policjanci.
>>> Bielsko-Biała: Czy w bananie z Biedronki zalęgły się groźne pająki? Ugryzienie tego gatunku powoduje bolesną erekcję
Poranne łupy to nie jedyna rzecz, jaką znaleziono przy kobiecie. Na komendzie wyjęła z biustonosza dwa woreczki z narkotykami - w jednym miała marihuanę, w drugim dwie tabletki ecstazy. Nazajutrz kobieta przyznała się do udziału w kradzieży i posiadania narkotyków. Dobrowolnie poddała się karze pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 12 miesięcy. 22-latka z własnej kieszeni pokryje wyrządzone szkody. Teraz policjanci szukają jej towarzyszy.