Jednym z głównych, negatywnych efektów powstawania odpadów wydobywczych jest wyłączenie obszarów zajętych na ich składowanie z wykorzystania społeczno-gospodarczego. Pomimo iż liczba obiektów, na których składowane są odpady wydobywcze sukcesywnie maleje, to jednak skala zjawiska nadal jest znaczna - odpady składowane są na obszarze o łącznej powierzchni 11.304,8 hektarów - informuje NIK.
Odpady wydobywcze w trakcie eksploatacji i po niej powodują zagrożenia środowiskowe: zanieczyszczenia gleby, wód podziemnych i powierzchniowych w rejonie składowania oraz powietrza. W latach 2015-2018 (I półrocze) na terenie województwa śląskiego jednostki ochrony przeciwpożarowej 103 razy interweniowały w związku aktywnością termiczną zwałowisk.
Puste flaszki, stare komputery i dziecięce zabawki w pokojach. Tajemniczy hotel przy granicy polsko-czeskiej [ZDJĘCIA]
NIK sprawdziła, czy działania organów administracji i przedsiębiorców podejmowane dla zagospodarowania składowisk odpadów powęglowych (hałd) były prawidłowe, skutecznie chroniły środowisko i są efektywne ekonomicznie. Kontrolą objęto sześciu przedsiębiorców gospodarujących odpadami wydobywczymi, jednostki administracji publicznej, sprawujące nadzór nad sposobem gospodarowania odpadami wydobywczymi (Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, trzy starostwa powiatowe i trzy urzędy miast na prawach powiatu) oraz Dolnośląskiego i Śląskiego Inspektora Ochrony Środowiska.
Jak wynika z raportu działania aż połowy skontrolowanych przedsiębiorców podejmowane dla zagospodarowania obiektów unieszkodliwiania odpadów wydobywczych nie gwarantowały ograniczenia ich negatywnego oddziaływania na środowisko.
Przedsiębiorcy górniczy, w latach 2015-2017 wytworzyli łącznie 72.139,0 tys. ton odpadów wydobywczych, z czego 56.889,3 tys. ton (78,9%), wg ich danych, zostało poddanych odzyskowi poprzez wykorzystanie m.in. do rekultywacji terenów zdegradowanych działalnością górniczą, zdeponowanie w podziemnych wyrobiskach górniczych bądź składowanie w zamkniętych lub zamykanych obiektach unieszkodliwiania odpadów wydobywczych, zwanych budowlami krajobrazowymi. Pozostała część odpadów, tj. 15.249,7 tys. ton (21,1%) została poddana procesowi unieszkodliwiania w trzech czynnych obiektach unieszkodliwiania odpadów wydobywczych, przy zastosowaniu technologii zapobiegającej negatywnemu oddziaływaniu odpadów na środowisko.
Polecany artykuł:
Jak wykazano, w latach 2015-2017, w ramach deklarowanego procesu odzysku odpadów wydobywczych, dwaj skontrolowani przedsiębiorcy górniczy zdeponowali prawie 27 tys. ton odpadów w dziewięciu obiektach unieszkodliwiania odpadów wydobywczych, określanych jako budowle krajobrazowe.
NIK zwraca uwagę, że ryzyko dla środowiska, jakie powodują budowle krajobrazowe, urzeczywistniły się w przypadku trzech z dziewięciu obecnie eksploatowanych budowli.Wystąpiło tam przekroczenie poziomu kwasowości wód podziemnych oraz zawartości w nich pierwiastków takich jak cynk i ołów, a także przekroczenie dopuszczalnych poziomów zawartości chlorków i siarczanów w wodach powierzchniowych.
Mając na uwadze powyższe okoliczności, w "Informacji o wynikach kontroli" sformułowano wniosek do Ministra Środowiska wskazujący na potrzebę dokonania zmian w obowiązujących przepisach prawa dotyczących odzysku odpadów wydobywczych, które powinny wyeliminować możliwość prowadzenia odzysku takich odpadów polegającą na ich zastosowaniu do budowy budowli krajobrazowych.
- Działania organów administracji publicznej szczebla powiatowego, inspekcji ochrony środowiska podejmowane dla zagospodarowania obiektów unieszkodliwiania odpadów wydobywczych, mające na celu ograniczenie ich negatywnego oddziaływania na środowisko nie były w pełni prawidłowe i skuteczne - czytamy w raporcie.
Co kryje się w opuszczonym pensjonacie w górach? Po zmroku jest tam naprawdę mrocznie! [GALERIA]
NIK podkreśla, że zaledwie 2,2% składowanych odpadów pogórniczych zagospodarowane jest do celów innych niż wieczyste składowanie, np. do produkcji kruszyw dla budownictwa. Ze względu na właściwości fizykochemiczne zainteresowanie ich wykorzystaniem jest śladowe.
NIK zwróciła się do Ministerstwa Środowiska o wprowadzenie zmian w przepisach, które powinny poprawić zaistniałą sytuację.