Wstrząs w kopalni Zofiówka. Trwa akcja ratunkowa
Ratownicy poszukują 10 górników w kopalni Zofiówka. W sobotę (23 kwietnia) w nocy doszło tam do wstrząsu. W rejonie wstrząsu było 52 pracowników; 42 wyszło o własnych siłach. Wstrząsowi towarzyszył wypływ metanu, ale nie doszło do zapalenia ani wybuchu tego gazu. – Atmosfera, która tam jest, wymusza pracę w aparatach. Mówimy o dużym stężeniu metanu. W drodze, w której posuwają się do przodu, poprawiają cały czas lutniociąg (przewód powietrzny – PAP) – mówił prezes Cudny.
Czytaj: Wstrząs w kopalni Zofiówka. Trwa dramatyczna akcja ratunkowa. Co z górnikami?
Ratownicy coraz bliżej uwięzionych górników w Zofiówce. Premier Morawiecki: "Zostało ponad 300 metrów"
- Akcja ratownicza cały czas trwa. Do górników pozostało jeszcze ponad 300 metrów, aby do nich dojść – powiedział w sobotę (23 kwietnia) obecny przed kopalnią w Zofiówce premier Polski, Mateusz Morawiecki. - Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby do górników dotrzeć. (…) Cały czas mamy nadzieję, że ratownicy idą po swoich żywych kolegów – podkreślił.
Mateusz Morawiecki zapewnił, że w kwestię wyjaśniania zdarzeń zarówno w Zofiówce, jak w kopalniani Pniówek, zostali zaangażowani najlepsi specjaliści. Dodał, że z kilkoma z nich już rozmawiał. - Jestem przekonany, że wkrótce będziemy wiedzieli, czy to siły natury (doprowadziły do zdarzeń w obu kopalniach - PAP), czy nastąpiły jakieś błędy ludzkie - podsumował.