AKTUALIZACJA 16:50
To drugi wydostany dziś przez ratowników górnik z pięciu poszukiwanych po wczorajszym wstrząsie. Pierwszy też był przygnieciony w wyrobisku. Lekarz stwierdził jego zgon. Nadal nie potwierdzono jego tożsamości. Konieczne będą badania DNA. Ciało pierwszego mężczyzny znajduje się w zakładzie medycyny sądowej. Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej - Daniel Ozon poinformował o kolejnym zgonie. To 38 letni mężczyzna z dziesięcioletnim stażem. Górnicy, pracownik biura dyrekcji i osoba z dalszej rodziny potwierdzili tożsamość mężczyzny. Zostawił też list do żony.
Nadal trwają poszukiwania trzech zaginionych po wstrząsie górników.
W Jastrzębiu cały czas jest Andrzej Duda. Prezydent rozmawiał z władzami spółki, ratownikami i rannymi górnikami, którzy wczoraj trafili do szpitala. Zapowiedział, że po zakończeniu akcji ratowniczej zostanie powołana komisja, która będzie badała szczegółowe przyczyny tragedii. Modlimy się za górników i ratowników– powiedział prezydent.
Wcześniej informowaliśmy
Informacje, które przekazywaliśmy Wam jeszcze godzinę temu były o wiele bardziej optymistyczne - ratowników dzieliło wówczas kilka metrów od trzeciego z uwiezionych pod ziemią górników. W momencie, gdy ekipa ratownicza dotarła do niego, mężczyzna był nieprzytomny. Teraz wiadomo już, że niestety nie udało się go uratować. Ofiara ma około 38 lat, jego tożsamość ma teraz potwierdzić rodzina.
Ratownikom już wczoraj późnym wieczorem udało się dostać do trzeciego z zaginionych górników, ale niestety nie udało się go wyciągnąć na powierzchnię. Powodem był brak tlenu i bardzo wysoka temperatura. Pod ziemią znajduje się wciąż czterech górników. Dwóch udało się wydostać już wczoraj, z lekkimi obrażeniami trafili do szpitala.
Przypomnijmy, do wypadku doszło w sobotę przed godziną 11 w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Początkowo, poszukiwano siedmiu górników, którzy w chwili tąpnięcia znajdowali się pod ziemią.
Na miejscu od wielu godzin trwa trudna akcja ratunkowa. Jest ona wyjątkowo trudna, ponieważ występuje duże stężenie metanu – poinformowała nas Katarzyna Jabłońska – Bajer, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Dodatkowo, ratownicy podczas próby dotarcia do górników napotkali na swojej drodze rumowisko, co dodatkowo utrudnia im sprawne dotarcie do poszukiwanych.
Wstrząs miał siłę blisko 4 w skali Richtera. Był odczuwalny w Jastrzębiu Zdroju i okolicach. Wyższy Urząd Górniczy potwierdza, że doszło do zdarzenia 900 metrów pod ziemią. W rejonie tąpnięcia drążone były chodniki. Pod ziemią procowało 250 górników.