Ksiądz zachęca do modlitwy za osoby, które mają problemy
O niecodziennym zaproszeniu do modlitwy uczniów z bytomskiej podstawówki, jako pierwsza opisała "Gazeta Wyborcza". Na profilu facebookowym SP nr 46 im. Bractwa Kurkowego Grodu Bytomskiego w Bytomiu, kilka dni temu pojawił się wpis:
"Masz chwilę na przerwie? Przeżywasz coś radosnego, za co chcesz podziękować? A może masz problem, z którym nie wiesz co zrobić? A może po prostu chcesz się za kogoś pomodlić? To ogłoszenie właśnie dla ciebie. Zachęcamy do udziału w religijnym pogotowiu. W każdy wtorek po drugiej lekcji (godz. 9.40) gromadzimy się w sali 25 na wspólnej modlitwie. Możesz (jeśli chcesz) podać intencję modlitwy lub mieć ją schowaną w sercu. »Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w moje imię, tam jestem pośród nich«. Zapraszamy każdego do wspólnej modlitwy i wzajemnej pomocy innym".
Komunikat, jak informuje "GW", został podpisany przez szkolnego katechetę, ks. Adama Pietrowskiego.
Komunikat ten nie spodobał się jednak rodzicom, którzy zamiast modlitwy dzieci, oczekiwali by pomocy psychologicznej. Zdaniem rodziców, szkoła powinna być miejsce świeckim i neutralnym światopoglądowo.
- Szkoła powinna uczyć dzieci, że jeśli mają problem, z którym nie mogą sobie same poradzić, to do ich dyspozycji jest psycholog - cytuję wypowiedź jednego z rodziców "GW".
- Powinno się zachęcać dzieci do konkretnego pomagania rówieśnikom: pomagania w nauce, stawania w obronie słabszych, zgłaszania dorosłym, gdy widzą, że komuś dzieje się krzywda. I w ogóle do pomagania ludziom czy zwierzętom w potrzebie. Kształtowanie postawy, że gdy pomodliłem się za kolegę, to już wiele dla niego zrobiłem, to w rzeczywistości zachęcanie do bierności i umywania rąk - podkreślała z kolei inna mama cytowana przez dziennik.
Szkoła zareagowała na negatywne komentarze, usuwając post z Facebooku. Jednak pogotowie religijne w szkole zostaje. Jak tłumaczy wicedyrektorka szkoły Iwona Kubica, szkoła organizuje aktywne przerwy, które uwzględniają różne potrzeby uczniów. W szkole praktykowana jest między innymi kółko szachowe, aktywna przerwa czytelnicza z herbatą czy nauka tańca belgijskiego. Żadne z tych zajęć jednak nie są obowiązkowe. Jak tłumaczy wicedyrektorka placówki, nauczyciele chcieli oderwać uczniów od telefonów. Ksiądz zaproponował kółko modlitewne.