ksiądz

i

Autor: Shutterstock

Nie do wiary!

Rodzina z Sosnowca nie przekazała koperty po kolędzie. Reakcja księdza mówi sama za siebie

2025-01-08 13:30

Sezon wizyt duszpasterskich trwa w całej Polsce, a owe tradycyjne spotkania księży z wiernymi niezmiennie budzą emocje wśród społeczeństwa. Dla wielu osób to okazja do rozmowy, modlitwy i udzielenia wsparcia w postaci tzw. koperty, jednak liczba przeciwników przekazywania datków po kolędzie w ten sposób rośnie, co nie podoba się niektórym duchownym. Idealnym na to przykładem może być sytuacja z Sosnowca.

Spis treści

  1. Kolęda 2025. Księża zaczęli odwiedzać wiernych
  2. Koperta po kolędzie. Rodzina z Sosnowca zdecydowała się nie wspierać finansowania parafii

Kolęda 2025. Księża zaczęli odwiedzać wiernych

Kolęda, czyli wizyta duszpasterska to coroczna tradycja praktykowana w kościele katolickim, podczas której dochodzi do spotkania księży z wiernymi w ich domach. Zazwyczaj duchowni odwiedzają parafian po Bożym Narodzeniu i trwa to nawet do końca stycznia w zależności od wielkości miejscowości. Celem kolędy ma być głównie błogosławieństwo domu, rozmowa, modlitwa oraz w większości przypadków mówimy także o wsparciu parafii. Wierni zgodnie z tradycją mogą przekazać teoretycznie dobrowolną ofiarę dla kościoła, czyli tzw. kopertę, w której znajdują się pieniądze. Co jednak w sytuacji, gdy ktoś nie da koperty księdzu po kolędzie? W takim przypadku znalazła się pewna rodzina z Sosnowca, która nie przekazała datków finansowych po wizycie duszpasterskiej, a ksiądz przeżył nie lada zdziwienie.

Koperta po kolędzie. Rodzina z Sosnowca zdecydowała się nie wspierać finansowania parafii

Jakiś czas temu w serwisie kobieta.onet.pl pojawiły się wypowiedzi pewnych osób z Polski, które zdradziły swoje historie związane z kolędą. Ciekawą relację zdała m.in. pani Kornelia z Sosnowca, która zdradziła, iż na ostatniej wizycie duszpasterskiej nie przekazała duchownemu koperty. 

W naszej parafii na kolędy chodzi proboszcz, który już miesiąc wcześniej z ambony grzmi o tym, żeby się parafianie na tę wizytę przygotowali. Podpowiadał nawet kilka razy, że "dać 50 zł w kopercie to wstyd". Ludzie się zbuntowali, przestali go przyjmować. Ostatni raz, kiedy przyszedł do nas do domu, nie przygotowałam żadnej koperty, więc staliśmy przez chwilę w niezręcznej ciszy - czytamy na portalu kobieta.onet.pl.

Szybko okazało się, że takiej sytuacji ksiądz nie przewidział i zdziwiło go zachowanie parafian. Niestety ostatecznie sprawa nie rozeszła się po kościach, bowiem duchowny postanowił skrytykować zachowanie pani Karoliny oraz jej rodziny. 

Ostatecznie okazało się, że jego zdaniem ani modlitwy nie potrafimy z mężem odmówić bez błędu, ani nie jesteśmy dobrymi chrześcijanami, bo nie powiesiliśmy świętych obrazków w mieszkaniu, ani nie "zadbaliśmy, żeby ksiądz miał co zjeść". Wychodząc, rzucił: "Modlić to wy się nie umiecie". No i w następnym roku już księdza u nas już nie było - czytamy na portalu kobieta.onet.pl.

Sonda
Jak oceniasz funkcjonowanie Kościoła?
Kolęda podwórkowa - czyli wizyta duszpasterska w trakcie pandemii, w Tumie, w Łódzkiem!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki