Rozbudowa stadionu miała ruszyć już wkrótce, o czym w lutym tego roku zapewniał prezydent Andrzej Kotala. Dopiero dziś (16 października) mogliśmy dowiedzieć się, na jakim etapie jest przygotowywanie do budowy inwestycji. W tym celu zwołał konferencję, na której powiedział, że na ten moment rozbudowy stadionu nie będzie. Zamiast tego będą boiska dla młodzieży i rozbudowa budynku klubowego.
- Chcielibyśmy mimo wszystko rozpocząć od zacząć od przebudowy obiektu przy boisku treningowym, tam gdzie docelowo będzie siedziba klubu. Żeby rozpocząć przebudowę trybuny głównej i pozostałych trybun, musimy wyprowadzić pracowników klubu i piłkarzy do nowego obiektu przylegającego tuż obok. Wtedy ten obiekt będzie spędzał warunki, aby piłkarze i władze klubu, jak i juniorzy, mogli normalnie funkcjonować - powiedział Kotala.
Decyzję uzasadniał zmianami przepisów podatkowych, zmianami w płacy minimalnej i rosnącymi cenami energii elektrycznej. Prezydent Chorzowa zaznaczył, że miasto otrzymało odmowę od Europejskiego Banku Centralnego i nie może otrzymać kredytu. Kotala dodał, że przesłał list do premiera Morawieckiego z prośbą o wsparcie kwotą 100 milionów złotych budowy nowego stadionu. Odpowiedzi jeszcze nie ma.
Polecany artykuł:
Jak podaje Dziennik Zachodni rozbudowa budynku klubowego planowana jest na rok 2020 i ma kosztować około 5 mln zł Tymczasem na Kresach powstanie nowe boisko treningowe dla dzieci i młodzieży, którego budowa może pochłonąć kilka milionów. Budowa nowego stadionu dla Ruchu miała kosztować 100 milionów złotych, ale na ten moment miasta na to nie stać.
Co dalej? Decyzja o budowie ma zostać podjęta dopiero w połowie przyszłego roku. Teraz nad głową prezydenta również zbierają się czarne chmury. Obecny na konferencji Szymon Michałek, przedstawiciel kibiców "Niebieskich" zapowiedział, że zorganizuje referendum w sprawie odwołania prezydenta Kotali ze stanowiska.