26-latek zmarł w poniedziałek wieczorem. Trafił do szpitala w ciężkim stanie, został brutalnie pobity. Napastnicy kopali go, uderzali pałką.
Przypomnijmy – do zdarzenia doszło we wtorek (24 października), przy ulicy Królowej Jadwigi w Rudzie Śląskiej. W wyniku pobicia ucierpiały trzy osoby – dwie z nich to nieletni mieszkańcy Rudy Śląskiej, a trzecia to 26-letni mieszkaniec powiatu gliwickiego. Zostali zabrani do szpitala, po badaniach okazało się, że w przypadku dwóch nieletnich nie jest wymagana hospitalizacja. Jednak stan 26-latka w momencie, gdy był zabierany do szpitala był określany jako ciężki – relacjonował w rozmowie z nami asp. Arkadiusz Ciozak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.
Tyle zostało z wielkiego centrum handlowego w Sosnowcu! Trwa rozbiórka! [ZDJĘCIA, WIDEO]
Wprost mówi się o tym, że napaść, a także pobicie ze skutkiem śmiertelnym jest wynikiem porachunków pomiędzy pseudokibicami Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów. Sympatycy klubu z Chorzowa zaatakowali kibiców drużyny z Zabrza. Policja jednak nie potwierdza tych informacji.
Reakcją na brutalne pobicie było zwołanie posiedzenia Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Zadecydowano wówczas o tym, że w mieście pojawi się więcej patroli, w którym będzie uczestniczyć nie tylko policja i straż miejska, ale także funkcjonariusze służby granicznej.
Władze miasta i służby apelują do mieszkańców o zwracanie uwagi na to co dzieje się wokół nich i zgłaszanie niepokojących zjawisk – Mieszkańcy powinni zwracać przede wszystkim uwagę na kolumny pojazdów poruszające się po ulicach miasta oraz drogach szybkiego ruchu. Podejrzenie powinny budzić zwłaszcza te samochody, w których przemieszczają się młodzi, wysportowani mężczyźni oraz te, które oznakowane są emblematami klubów piłkarskich. Dodatkowo prosimy o informację dotyczącą grup w kominiarkach i kapturach, poruszających się po osiedlach czy parkach. Jeżeli ktoś ma tylko podejrzenie, że jakieś osoby lub sytuacje mogą zagrażać porządkowi publicznemu, to niech natychmiast powiadomi o tym służby. Gwarantujemy anonimowość – podkreśla Marek Partuś, komendant rudzkiej Straży Miejskiej.