W sylwestrową noc 2019/2020 policjanci zostali wezwani do jednego z mieszkań w Rudzie Śląskiej, gdzie znaleziono zwłoki 59-letniego mężczyzny. Denat tuż przed śmiercią został brutalnie pobity. Skierowano tam ekipę dochodzeniowo-śledczą, która zabezpieczyła ślady. Śledczy na podstawie zeznań świadków odtworzyli to, co działo się w mieszkaniu mężczyzny. - 10-miesięczna żmudna praca policjantów z Wydziału Kryminalnego rudzkiej komendy w końcu przyniosła oczekiwane rezultaty. W kręgu podejrzewanych o zabójstwo 59-latka znalazł się jego znajomy z partnerką, którzy początkowo mieli mocne alibi. Po kolejnych przesłuchaniach śledczy mieli już pewność, że ich zeznania są fikcją. Nie tracąc czasu, kryminalni pojechali po 58-letniego rudzianina pod jego zakład pracy i zatrzymali go, gdy wychodził po popołudniowej zmianie - mówią funkcjonariusze.
Mężczyzna został przesłuchany przez prokuratora i usłyszał zarzut zabójstwa 59-latka. Policjanci oraz prokurator przeprowadzili eksperyment procesowy z udziałem partnerki podejrzanego. - Na wniosek policjantów i rudzkiej prokuratury mężczyznę doprowadzono do sądu, który zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Grozi mu dożywotni pobyt w więzieniu - mówią funkcjonariusze.